Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liga Mistrzów w Atlas Arenie. PGE Skra podejmuje Fenerbahce Stambuł

Paweł Hochstim
Komplet widzów powinien obejrzeć mecz siatkarzy PGE Skry Bełchatów z Fenerbahce Stambuł
Komplet widzów powinien obejrzeć mecz siatkarzy PGE Skry Bełchatów z Fenerbahce Stambuł Krzysztof Szymczak
- Mam nadzieję, że publiczność nam pomoże i wspólnymi siłami stoczymy dobry bój z Fenerbahce Stambuł - mówi trener siatkarzy PGE Skry Bełchatów Jacek Nawrocki. W środę o godz. 18 w łódzkiej Atlas Arenie bełchatowianie rozpoczną swój ósmy sezon w Lidze Mistrzów.

Mistrz Turcji po raz piąty zagra w Lidze Mistrzów i liczy, że uda mu się wreszcie zajść daleko. - Tylko raz do tej pory wyszliśmy z grupy. Mamy drużynę przygotowaną na sukcesy, ale losowanie Ligi Mistrzów trochę osłabiło nasz entuzjazm - mówi Dariusz Stanicki, dyrektor techniczny tureckiego klubu.

Zarówno Stawicki, jak i trener PGE Skry nie mają wątpliwości, że trafili do najsilniejszej grupy tegorocznych rozgrywek. - Fenerbahce, tak jak my i Dynamo pretenduje do tego, by odgrywać znaczącą rolę w Europie. Mają znakomite nazwiska i to daje nam do myślenia. Dynamo też jest bardzo mocne, a i Rumuni nie będą chłopcami do bicia. Nasz nowy zespół rodzi się w tych miesiącach i czeka nas arcytrudne wyzwanie - mówi Nawrocki.

Wielką atrakcją dzisiejszego meczu powinna być rywalizacja atakujących obu zespołów - Ivana Miljkovicia z Fenerbahce i Aleksandara Atanasijevicia z PGE Skry. W Serbii Aleksa nazywa się nowym Ivanem. Zresztą zastąpił go już w reprezentacji.

- Tu nie chodzi o zatrzymanie Ivana, a o wygranie meczu. Grupa jest bardzo mocna, więc musimy dać z siebie maksa, by wygrać. Mamy za sobą dziesięć dobrych dni w Katarze i mam nadzieję, że pokonamy zespół z Turcji - mówi Atanasijević.

Pod wrażeniem formy swojego kolegi jest Mariusz Wlazły, do niedawna atakujący PGE Skry, a od tego sezonu grający na pozycji przyjmującego. Docenia klasę Miljkovicia, ale twierdzi, że talent Aleksa nie jest mniejszy. - Miljković jest ikoną siatkówki i często sam decydował o losach meczu. Rośnie nam tutaj następca. Aleks jest zawodnikiem jego pokroju i sądzę, że niedługo może być najlepszym atakującym świata - mówi Wlazły.

Bełchatowianie od poniedziałku są już w Łodzi i trenują w Atlas Arenie. We wtorek z halą zapoznali się także gracze Fenerbahce. - Cieszę się, że zagramy mecz w tej hali, bo do tej pory widziałem ją tylko w telewizji - dodaje Stanicki, były polski siatkarz, który od kilku lat buduje potęgę siatkarskiej sekcji Fenerbahce, najpopularniejszego klubu w Turcji.

Nawrocki nie ukrywa, że nie ma zbyt wielu informacji na temat Fenerbahce. - Niestety nie ma szansy zobaczenia tego zespołu w takim ustawieniu, w jakim zagra w Lidze Mistrzów. W Turcji jest bowiem limit obcokrajowców na boisku - tłumaczy trener PGE Skry. I ma nadzieję, że jego zespół poradzi sobie i fizycznie, i psychicznie, mimo tego, że dopiero w sobotę wieczorem wrócił z Klubowych Mistrzostw Świata w Katarze, w których wywalczył brązowy medal.

- Wszystko zależy od głowy. Turniej w Katarze był bardzo obciążający, ale nie na tyle, by upaść fizycznie. Najważniejsze jest to, żebyśmy psychicznie szybko odpoczęli - mówi Nawrocki.

Już wiadomo, że dzisiejszy mecz ściągnie na trybuny kilkanaście tysięcy widzów. - Zainteresowanie jest bardzo duże. Na dobę przed meczem w kasach było jeszcze ok. pięciuset biletów, a sprzedaż przecież będzie trwała do rozpoczęcia spotkania - mówi prezes bełchatowskiego klubu Konrad Piechocki.

- Jaki będzie wynik? Na pewno nie będzie remisu - żartuje Wlazły. Ale wierzy, że to jego zespół będzie schodził z boiska w roli zwycięzcy.

Organizatorzy zapraszają kibiców do hali już od godz. 17, by uniknąć zatorów w wejściach. Mecz rozpocznie się o godz. 18, a transmitować go będzie telewizja Polsat Sport.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki