Pokazy świetlnego mappingu przyciągały uwagę wszystkich. Trójwymiarowe animacje świetlne na budynkach Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego, kościoła pw. św. Ducha oraz Archiwum Państwowego przy placu Wolności niektórzy oglądali kilka razy.
Nawet w sobotę, w czasie piłkarskiego spotkania reprezentacji Polski i Niemiec, ulicą Piotrkowską trudno było przejść. Wszyscy szli w jednym lub drugim kierunku podziwiając pokazy.
I chociaż także przy tej okazji pojawili się malkontenci, narzekający na wydawane na festiwal duże pieniądze, to należy podkreślić, że stanowili zdecydowaną mniejszość wśród oglądających. W przyszłym roku, miejmy nadzieję, piąta edycja festiwalu. Szkoda tylko, że trzeba na nią tak długo czekać.
WKRÓTCE FILM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?