Władze Łodzi nie panują nad sytuacją na drogach, nawierzchnia wielu przypomina ser szwajcarski, jak co roku wszystkiemu jest winna zima, a kto odpowiada za błoto po kolana, na ulicach, które w XXI wieku nie doczekały się asfaltu?
Jak twierdzi dyżurny w Centrum Zarządzania Kryzysowego w Łodzi, to mieszkańcy są odpowiedzialni za błoto, w którym toną i zakopują się ich samochody. Jedna z wielu nieutwardzonych ulic w okolicy lotniska Lublinek od strony Ikei, przypomina poligon wojskowy. Błoto, które powstało w ostatnich dniach zalega na całej długości i szerokości tej ulicy.
Mieszkańcy są bezradni, a Centrum umywa ręce. Kiedy zadzwoniłam się pod numer 42 638-49-49 pan poinformował mnie, że powinnam przewidzieć taką sytuację i sama zadbać oto, żeby błota na ulicy nie było - informuje zbulwersowana mieszkanka ulicy Niepołomickiej.
Dyżurny informuje również, że dopiero w poniedziałek ktoś będzie mógł podjąć jakąś decyzję. Samochody toną w błocie już kolejny sezon, nikt nie sprawdza stanu dróg w okresie roztopów, a Centrum Zarządzania Kryzysowego ma się dobrze, przecież kryzys w Łodzi to nie jest problem urzędów... to w takim razie po co łodzianom urzędy i urzędnicy?
Agnieszka Ruta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?