Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

List otwarty do dyrekcji Filharmonii Łódzkiej

Redakcja
Filharmonia Łódzka im. Artura Rubinsteina.
Filharmonia Łódzka im. Artura Rubinsteina. Grzegorz Gałasiński, archiwum
List Otwarty do: Dyrektora Naczelnego i Artystycznego Filharmonii Łódzkiej im. Artura Rubinsteina, Pana Lecha Dzierżanowskiego

11 czerwiec, 2011

Szanowny Panie,
Postanowiłem napisać do Pana zbulwersowany wydarzeniami, które miały miejsce w Filharmonii w zeszły piątek podczas wieczornego koncertu.

Z muzyką związany jestem od ponad pięćdziesięciu lat, nie tylko jako słuchacz - meloman, ale również jako impresario, promotor, dziennikarz muzyczny i dyrektor Festiwali Muzycznych we Francji, Wielkiej Brytanii, Rosji, Stanach Zjednoczonych itp. Mocno byłem poruszony Pańskim wystąpieniem przed rozpoczęciem koncertu, kiedy witał Pan wyselekcjonowanych gości, jak również komentował etniczne korzenie artystów. Jaką miał Pan pewność, że w Pańskim gorącym powitaniu nie pominął równie, a może nawet bardziej prominentnego członka audytorium? Pańskie wystąpienie odebrałem z wyjątkowym niesmakiem, albowiem wszelkie informacje dotyczące artystów i muzyki, która będzie wykonywana powinno się, i w każdej poważnej sali koncertowej umieszcza się w programie, który można (jeżeli się tylko chce) zakupić, a nie viva voce z estrady. Koncert piątkowy nie był prywatną imprezą, na której można pozwolić sobie na wyrażanie osobistych sympatii bądź składanie politycznie korzystnych deklaracji. Wprawdzie bywałem świadkiem przed koncertowych rautów, przemów politycznych, powitań pierwszych sekretarzy i działaczy Komsomołu. Ale było w zamierzchłej zauralskiej rzeczywistości, tyle tylko, że artyzm wykonawców był niewspółmierny do tego co słyszeliśmy w piątkowy wieczór . Być może moje spojrzenie nie jest reprezentatywne dla większości bywalców Pańskiej Filharmonii. Niezależnie jednak od mojego głębokiego szacunku dla Pańskich dokonań uważam, że utrata nawet garstki słuchaczy, tak entuzjastycznych i muzycznie głęboko wrażliwych jak ja, a która będzie nieuchronna, jeśli format Pańskich koncertów nie ulegnie zmianie, będzie Pańska zawodową porażką.

Pozostaję,
Szczerze oddany,
William de Mousson-Romanski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki