W walce o awans do ekstraklasy liczą się już tylko trzy drużyny - ŁKS (57 punktów), Podbeskidzie Bielsko-Biała (55) i Flota Świnoujście (50). Kolejne drużyny w tabeli, czyli Sandecja Nowy Sącz i Piast Gliwice mają tylko po 44 punkty, więc trudno liczyć na to, że włączą się do walki o miejsce w ekstraklasie.
Najłatwiejszy terminarz ma Podbeskidzie, które tylko trzy razy zagra na wyjazdach i ma już też pewne zwycięstwo w przed-ostatniej kolejce, bo wówczas miał odbyć się mecz z GKP Gorzów Wielkopolski, który wycofał się z rozgrywek. Terminarze ŁKS i Floty są bardzo zbliżone - obie drużyny zagrają jeszcze w Polkowicach i Wodzisławiu Śląskim z Odrą, a u siebie podejmą Termalicę Nieciecza i GKS Katowice.
Ponadto ŁKS zagra z Sandecją w Nowym Sączu i KSZO w Ostrowcu Świętokrzyskim, a zespół ze Świnoujścia wyjedzie do Radzionkowa na mecz z Ruchem i podejmie u siebie Kolejarza Stróże. Sezon zakończy bezpośredni mecz ŁKS z Flotą w Łodzi. - Do tego czasu musimy już wywalczyć awans, bo nie wyobrażam sobie, by to ostatnie spotkanie mogło być decydujące - mówi Marcin Smoliński, piłkarz ŁKS.
Podbeskidzie, które zajmuje drugie miejsce w tabeli, jutro podejmie kompletnie rozbitą drużynę Piasta Gliwice, a później zagra kolejno z Wartą w Poznaniu, Bogdanką Łęczna i Sandecją u siebie oraz z MKS w Kluczborku i Ruchem w Radzionkowie. Tylko kataklizm mógłby bielszczanom odebrać awans.
Jutrzejszy mecz łódzkiej drużyny w Polkowicach zapowiada się bardzo ciekawie, bo zespół urodzonego w Łodzi trenera Dominika Nowaka przegrał cztery mecze z rzędu i w spotkaniu z liderem tabeli upartuje szansy na przełamanie. Oczywiście, dziś teoretycznie silniejszym rywalem od polkowiczan jest Sandecja, ale mecz z zespołem z Nowego Sącza odbędzie się w 32. kolejce, a wówczas sprawa awansu może być już przesądzona. Dlatego mecz z Górnikiem wydaje się najtrudniejszym z tych, które czekają jeszcze ŁKS.
Wczoraj ełkaesiacy trenowali późnym popołudniem, a już dzisiaj po porannych zajęciach zjedzą obiad i pojadą do Polkowic. Jest szansa, że w ekipie znajdzie się Adrian Woźniczka, który ostatnio musiał pauzować z powodu kontuzji. Gdyby Woźniczka wskoczył do pierwszej jedenastki, wówczas trener Andrzej Pyrdoł mógłby do pomocy przesunąć Marcina Kaczmarka, z konieczności grającego na lewej obronie.
Po powrocie z Polkowic ełkaesiacy będą mieli niewiele czasu na odpoczynek, bo już w sobotę o godz. 20.15 zagrają na swoim stadionie z Termalicą Nieciecza. To spotkanie transmitować będzie telewizja TVP Sport.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?