Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS jedzie do stolicy po licencję

Jakub Jankowski
Działacze ŁKS-u pojechali we wtorek do Warszawy po licencję.
Działacze ŁKS-u pojechali we wtorek do Warszawy po licencję. Dziennik Łódzki/archiwum
Już wkrótce zawodnicy ŁKS wyjadą na urlopy. O tym na razie nie myślą szefowie ŁKS. We wtorek mija termin składania dokumentów licencyjnych na grę w ekstraklasie w przyszłym sezonie.

Łodzianie musieli przygotować ponad 300 stron dokumentów.

- Chętnie bym z porozmawiał, ale nie mam czasu. Mamy bardzo dużo pracy. Codziennie siedzimy nad dokumentami od wczesnego rana do godz. 24 - mówi Tomasz Wieszczycki, doradca zarządu ds. sportowych ŁKS, którego chcieliśmy namówić na krótką rozmowę.

Z dokumentacją licencyjną do Warszaway, gdzie znajduje się siedziba PZPN pojechali prezes Jakub Urabnowicz i Tomasz Kłos menadżer klubu. Pod koniec czerwca ma przyjechać do Łodzi przedstawiciel PZPN, aby ocenić postęp prac na stadionie przy al. Unii. Modernizacją zajmują się pracownicy MOSiR. Zamontowali brakujące 300 krzesełek na obiekcie i odmalowali szatnie. Po sezonie za jedną z bramek ustawiona będzie przenośna kryta trybuna na 600 miejsc siedzących.

Problem jest z tzw. "Trybuną". PZPN nie wydał zgody, aby podczas meczów ekstraklasy mogli siadać tam kibice. To dziwna decyzja, bowiem mimo, że są tam ławki, każde miejsce jest ponumerowane zgodnie z licencyjnymi wymogami. A właśnie tak argumentowali swoją decyzję przedstawiciele komisji licencyjnej.

Z naszych informacji wynika, że działacze spotkali się już ze wszystkim zawodnikami, którym 30 czerwca kończą się umowy. Takich w klubie jest 10. Nie ze wszystkim zostaną przedłużone umowy. Listę tych, którzy opuszczą klub, działacze mają podać kilka dni po ostatnim meczu z Flotą Świnoujście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki