Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS Łódź - GKP Targówek 1:1 [ZDJĘCIA+FILM]

Paweł Hochstim
Już pierwszy mecz w trzeciej lidze pokazał, że piłkarzom ŁKS nie będzie łatwo wywalczyć awansu. Przeciętniak z Targówka urwał punkty ŁKS

- Zdajemy sobie sprawę z tego, że trzecia liga to znacznie większe wymagania, niż czwarta liga. Ale oczywiście z optymizmem patrzymy w przyszłość - mówi prezes ŁKS Łukasz Bielawski. Jego drużyna miała szanse, by zacząć sezon od zwycięstwa, ale w końcówce straciła gola i zgubiła dwa punkty.

GKP Targówek Warszawa i to jeszcze na swoim stadionie wydawał się idealnym rywalem na początek sezonu. Drużyna z prawobrzeżnej dzielnicy Warszawy w ubiegłym sezonie ledwie utrzymała się wśród trzecioligowych zespołów, mając zaledwie dwa punkty więcej od pierwszego spadkowicza, czyli rezerw Widzewa, a do tego ma spore kłopoty finansowe. I początek spotkania przy al. Unii - rozgrywanego bez udziału publiczności, z powodu kary jeszcze z zeszłego sezonu za odpalania rac na trybunach - to potwierdzał, bo ŁKS sprawiał dużo lepsze wrażenie, niż drużyna z Targówka. Cóż z tego, skoro Łukasz Staroń, Szymon Salski i Adam Patora nie wykorzystali niezłych sytuacji bramkowych. Dopiero jedenaście minut po przerwie Staroń wreszcie trafił do bramki i wyprowadził ŁKS na prowadzenie. Były napastnik Widzewa przejął w polu karnym piłkę wstrzeloną przez Dawida Sarafińskiego i pewnym strzałem zdobył bramkę.

ŁKS zaczął grać spokojniej i miał kolejne sytuacje bramkowe - m.in. Robert Sierant trafił w słupek, a raz piłkę z linii bramkowej wybili warszawscy obrońcy. Nic nie zapowiadało nieszczęścia, a jednak doszło do niego na sześć minut przed końcem meczu, gdy błąd Roberta Sieranta wykorzystał Przemysław Sieczko i doprowadził do wyrównania.

Kolejne spotkanie ŁKS znów rozegra na własnym stadionie. Łodzianie w sobotę, 16 sierpnia, o godz. 18 podejmą Omegę Kleszczów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki