Najlepiej z nich wypadł Antoni Łukasiewicz, choć w 79. minucie nieco pasywnie atakował Dorde Cotrę, który wszedł w pole karne i zdobył gola. Z dobrej strony pokazał się też Paweł Golański. Słabiej wypadł za to Robert Szczot, który notował wiele strat.
A Niltao? Przede wszystkim... rzuca się w oczy, bo ma imponujące warunki fizyczne - mierzy 194 cm wzrostu i waży ponad 100 kg. - Prezentuje się nieźle, chociaż tego typu stoper potrzebuje obok siebie szybkiego partnera, by go asekurował - oceniał Brazylijczyka były piłkarz ŁKS Artur Kościuk, który przyglądał się meczowi łodzian z Polonią.
O ile po ostatnim meczu ligowym z Legią najwięcej pretensji można było mieć do gry defensywnej łódzkiego zespołu, o tyle w meczu z Polonią w obronie było zupełnie dobrze, za to fatalnie w ataku. Przez cały mecz ełkaesiacy właściwie ani razu poważnie nie zagrozili Polonii. W 68. minucie być może mógł to zrobić Marcin Mięciel, ale za szybko zdecydował się na strzał i Sebastian Przyrowski obronił.
ŁKS: Bogusław Wyparło - Paweł Golański, Niltao, Michał Łabędzki (46 Piotr Klepczarek), Marcin Kaczmarek - Sebastian Szałachowski, Antoni Łukasiewicz, Dariusz Kłus (46 Bartosz Romańczuk), Tomasz Nowak (46 Agwan Papikjan), Robert Szczot (46 Maciej Bykowski, 50 Tomasz Nowak) - Marek Saganowski (46 Marcin Mięciel).
Polonia: Michał Gliwa (46 Sebastian Przyrowski) - Aleksandar Todorovski, Adam Kokoszka, Maciej Sadlok, Tomasz Brzyski - Grzegorz Bonin, Jakub Tosik, Łukasz Piątek, Bruno (46 Łukasz Trałka), Pavel Sultes (35 Dorde Cotra) - Daniel Sikorski (46 Edgar Cani).
Więcej w sobotnim wydaniu "Dziennika Łódzkiego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
