ŁKS Siemens AGD pozostaje w elicie

Emocje w Łodzi zgasły, ale rozgrywki będą trwać jeszcze co najmniej do czwartku. Ostatni w tabeli MUKS ma jeszcze teoretycznie szansę utrzymać się kosztem Artego. Musiałby jednak wygrać pozostałe 3 mecze w tym w czwartek w Bydgoszczy różnicą 20 punktów, a Artego musiałoby 3 spotkania przegrać. Bilans bezpośrednich spotkań to obecnie 2-1 dla Artego i małe punkty +19.

Ełkaesianki odniosły wczoraj pierwsze w tym sezonie zwycięstwo nad beniaminkiem i wyprzedziły Artego w tabeli. Tylko na początku prowadziły bydgoszczanki (0:2 i 2:4), a później już inicjatywę miał ŁKS. Bardzo dobrze grały Justyna Grabowska i Leona Jankowska, pod tablicami spełniała swoje zadania Ugo Oha, a kiedy zaczęła trafiać Alicja Perlińska ŁKS odskoczyła na 18 punktów (41:27 i 43:29 w 18 minucie).

W trzeciej kwarcie bydgoszczanki zaczęły grać agresywniej. Przewaga ŁKS stopniała do 10 punktów, ale nigdy już poniżej tej granicy.

Od błędu zaczęła swój występ Agnieszka Makowska, ale za chwilę popisała się trzema przechwytami, efektownym "hakiem" i w czwartej ćwiartce rzutem za 3 punkty, odbierając rywalkom wiarę w zwycięstwo. Przewaga ŁKS systematycznie rosła: 65:50 (33 min), 70:51 (34), 72:51 (35), 74:51 (36) i to było najwyższe prowadzenie (różnicą 23 punktów) drużyny trenera Mirosława Trześniewskiego. W końcówce łódzki szkoleniowiec dał pograć wszystkim zmienniczkom, m.in. zadebiutowała w ekstraklasie Jagoda Kowalczyk.

ŁKS pozostaje w elicie po najtrudniejszym od 20 lat sezonie.

ŁKS Siemens AGD - Artego Bydgoszcz 77:59
(18:14, 27:20, 15:16, 17:9)

ŁKS: Jankowska 22, Grabowska, Perlińska, Ohapo 14, Makowska 13, Nowikowa, Owczarek, Schmidt, Dziwulska, Hylewska, Kowalczyk 0. Trener: Mirosław Trześniewski.
Artego: Coleman 17, Crisman 15, Young 10, Płóciennik, Chomać 5, Kaja 4, Rzeźnik 3, Myśków, Parus, Hołownia 0. Trener: Adam Ziemiński.