Kibice pożegnali pokonanych oklaskami, podziękowali młodej drużynie za walkę i słychać było głosy, że nowi ełkaesiacy grają z większym zaangażowaniem niż jesienią ich poprzednicy.
- Nie ulega wątpliwości, że mamy bardzo ambity zespół i na tym można budować nadzieję - mówi Zbigniew Domżał, dyrektor generalny, a niegdyś piłkarz ŁKS. - Chłopaki walczyli, próbowali, ale "zjadła" ich debiutancka trema, a przypadkowo stracony gol pogłębił stres. O przebiegu meczu decydowała mądrość katowiczan, zwłaszcza Pitrego, Fonfary i Napierały. Nasi piłkarze nie potrafili tak spokojnie operować piłką, jak rywale.
Nie ma powodów do lamentów, bo zespół pewnie jeszcze nie raz zapłaci za brak doświadczenia. Ważne, żeby z takich porażek czerpał naukę. Widać, że skład dopiero dociera się, kreuje liderów poszczególnych formacji. Problemem jest, aby nie trwało to długo, bo czasu już brakuje. Jeśli jednak buduje się zespół z młodzieży, to trzeba się liczyć z tym, że nie będzie to skład "od razu do grania", jak w przypadku tworzenia drużyny z doświadczonych ligowców, którzy szybko znajdują wspólny piłkarski język na boisku.
Przed drużyną trenera Piotra Zajączkowskiego pierwszy mecz wyjazdowy, ze Stomilem (sobota, godz. 15). W trudniejszej psychologicznie sytuacji są olsztynianie, bo to na nich spoczywa większa presja. Wydaje się, że jeśli ŁKS zagra mądrze taktycznie, to jest w stanie skontrować rywala i lepiej niż w niedzielę wykorzystać predyspozycje Bartosza Biela i Piotra Gląby.
Sprawy piłkarskie to dopiero połowa problemów klubu. Drugą stanowi sprawa licencji. W piątek do ŁKS wpłynęło z PZPN uzasadnienie decyzji o zawieszeniu licencji.
- Pracujemy już nad odpowiedzią do związku, a jednocześnie staramy się zawrzeć ugody z jak największą liczbą wierzycieli, aby mieć mocne argumenty na rzecz przywrócenia licencji - mówi Zbigniew Domżał.
- Chcielibyśmy ją dostarczyć do komisji odwoławczej do piątku. Działamy też na innych frontach, aby złagodzić skutki kryzysu w klubie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?