We wtorek po południu Świerczewski powiedział, że ŁKS rezygnuje z wypożyczenia piłkarza, bo go na to nie stać. O tym, czy ŁKS stać na Małeckiego, czy nie można rzeczywiście dyskutować, ale jeszcze wtedy sprawa wcale nie była przesądzona. Tym bardziej, że część wynagrodzenia zawodnika i tak płaciłaby Wisła. A wtedy okazałoby się, że są w ŁKS piłkarze, którzy zarabiają znacznie lepiej od Małeckiego.
Problemem nie były więc pieniądze, a raczej sam Małecki, który nie mógł się zdecydować, gdzie i czy w ogóle wiosną chce grać. Kilka godzin po tym, jak menadżer Świerczewski poinformował, że Małecki nie trafi do ŁKS... rozmowy zostały jeszcze raz wznowione i do wieczora sprawa nie była wyjaśniona. W środę musi być już ostateczna decyzja, bo przecież o północy zamyka się okienko transferowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?