Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS wygrał w Brzesku z Okocimskim. Nadzieja wróciła

Paweł Hochstim, Brzesko
ŁKS wygrał w Brzesku z Okocimskim 1:0.
ŁKS wygrał w Brzesku z Okocimskim 1:0. Dziennik Łódzki/archiwum
Piłkarze ŁKS pokonali Okocimskiego w Brzesku 1:0 i awansowali na 16. miejsce w tabeli pierwszej ligi. Do utrzymania wciąż jeszcze daleko, ale to zwycięstwo w końcowym rozrachunku może okazać się bezcenne.

Do tej pory ŁKS i Okocimski spotkały się tylko raz. Siedemnaście lat temu na maleńkim stadionie w Brzesku, tuż obok słynnych browarów Okocim, w 1/16 finału Pucharu Polski Okocimski pokonał ŁKS 2:1. W sobotę ze zwycięstwa cieszyli się jednak łodzianie.

- Gdy brakuje wyników to jest rzeczą naturalną, iż myśli się o zmianach - te słowa szefa rady nadzorczej ŁKS Jarosława Turka jasno pokazywały, że pozycja trenera Marka Chojnackiego jest zagrożona. Nieoficjalnie można było usłyszeć, że brak zwycięstwa w Brzesku oznaczać będzie dymisję szkoleniowca.

ŁKS nieźle zaczął mecz z Okocimskim, ale trwało to zaledwie kilka minut. Im dłużej trwała pierwsza połowa, tym większą przewagę mieli gospodarze. Dość powiedzieć, że po kwadransie gry gracze Okocimskiego mieli na swoim koncie pięć rzutów rożnych, a łodzianie tylko jeden. Na pierwszy celny strzał ŁKS kibice musieli czekać do 27. minuty. A jedynym zagrożeniem, jakie stworzyli rywalom piłkarze z Łodzi było uderzenie głową Jakuba Więzika w 43. minucie. Piłka trafiła jednak w słupek.

Dużo częściej, a przede wszystkim groźniej atakowali gospodarze. Piotr Darmochwał kilka razy głową próbował zaskoczyć Bogusława Wyparłę, ale najbliżej zdobycia gola był tuż przed przerwą. Łódzki bramkarz, który po tygodniowej przerwie wrócił do pierwszego składu, świetnie obronił strzał Pawła Pyciaka, a następnie dobitkę Darmochwała.

Widać było, że nieprzypadkowo obie drużyny okupują dolne rejony tabeli. W pierwszej połowie trudno było zapamiętać choćby jedną akcję, w której piłkarze wykonaliby choćby cztery celne podania. Generalnie na boisku panował chaos.

Wreszcie w drugiej połowie łodzianie wreszcie przeprowadzili składną akcję, która zakończyła się golem. W 52. minucie Mateusz Stąporski dobrze dośrodkował z prawej strony, Konrad Kaczmarek mocno uderzył głową, ale bramkarz Dawid Mieczkowski zatrzymał piłkę. Zrobił to jednak pechowo, bo ta spadła wprost tuż obok Więzika, który głową wbił ją do siatki.

Drużyna z Brzeska próbowała atakować, momentami nawet spychała ełkaesiaków w pole karne, ale groźnych sytuacji bramkowych nie było, a poza tym bardzo pewnie interweniował Wyparło. Dzięki temu łodzianie odnieśli trzecie zwycięstwo w tym sezonie i wyprzedzili Okocimskiego w tabeli. A jeszcze w doliczonym czasie gry drugiego gola dla ŁKS mógł zdobyć Artur Golański, ale jego uderzenie obronił bramkarz.

Okocimski Brzesko - ŁKS 0:1 (0:0)

Gole: Jakub Więzik (52)

Sędzia: Tomasz Garbowski (Kluczbork)

Widzów: 800

Okocimski: Mieczkowski - Wawryka, Cegliński, Urbański, Pawłowicz (85, Ogar) - Pyciak (63, Oświęcimka), Baliga, Trznadel (56, Cisse), Wojcieszyński, Darmochwał - Smółka. Trener: Krzysztof Łętocha.

ŁKS: Wyparło - Sasin, Gieraga, Jurkowski, Osiński - Konrad Kaczmarek, Kuklis, Poźniak (86, Golański), Stąporski (70, Brud), Paweł Kaczmarek - Więzik (78, Kita). Trener: Marek Chojnacki.

Żółte kartki: Baliga, Trznadel, Urbański, Wojcieszyński, Darmochwał (Okocimski), Stąporski, Więzik, Kuklis, Konrad Kaczmarek (ŁKS)

Czerwona kartka: Baliga (85, za drugą żółtą)

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki