Poszkodowany po opatrzeniu rany twarzy, która nie wymagała pobytu w szpitalu, zaalarmował policjantów, a ci dotarli do nastolatków stojących pod wskazanym przez 38-latka blokiem. Ci najpierw twierdzili, że nic nie wiedzą o strzelaninie, ale wzięci w krzyżowy ogień pytań ujawnili jak doszło do zdarzenia.
Okazało się, że 14-latek znalazł pod łóżkiem wiatrówkę należącą do rodziców i - razem z bawiącym u niego kolegą - postanowił ją wypróbować. Otworzył okno i zaczął strzelać. Zapewniał, że nie celował do ludzi, niemniej faktem jest, że trafił w przechodnia.
Policjanci zabezpieczyli wiatrówkę oraz w obecności matki przesłuchali nastolatka, po czym zwolnili go do domu. Za swój wyczyn odpowie on przed sądem dla nieletnich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?