Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: 22-letnia kobieta zasztyletowana pod dyskoteką

Piotr Brzózka
Funkcjonariusze z komendy miejskiej w ciągu kilku godzin ustalili i zatrzymali mężczyznę związanego z tym przestępstwem.
Funkcjonariusze z komendy miejskiej w ciągu kilku godzin ustalili i zatrzymali mężczyznę związanego z tym przestępstwem. archiwum
Policjanci zatrzymali mężczynę, który może mieć związek z zabójstwem, do którego doszło w sobotę tuż przed północą przez dyskoteką na al. Piłsudskiego.

Była już prawie północ, rozbawione towarzystwo rozchodziło się do domów po imprezie. Nagle rozległ się przerażający krzyk młodej dziewczyny. Po chwili jej bezwładne ciało stoczyło się po schodach.

Zabójca odszedł spokojnym krokiem, przez nikogo nie nękany wsiadł do taksówki i odjechał. Niestety, to nie był film. Koszmar wydarzył się w nocy z soboty na niedzielę, kilkanaście metrów od drzwi łódzkiej dyskoteki Heaven. I nie był to koniec dramatycznych wydarzeń tego wieczora...

Do morderstwa doszło na schodach prowadzących do długiego, brudnego pasażu na tyłach Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi i dwóch innych wieżowców przy al. Piłsudskiego. Wieczorem większość przechodzących tędy osób to goście dyskoteki.

Już w niedzielę udało nam się porozmawiać z młodą kobietą, której koleżanka z odległości dosłownie kilkunastu metrów widziała moment zabójstwa.

- Nagle moja znajoma usłyszała bardzo głośny, przeraźliwy krzyk. Odwróciła się i zobaczyła, że na szczycie schodów młody mężczyzna, bardzo potężnie zbudowany, szarpie się z dziewczyną - opowiada kobieta. - Trzymał ją za szyję, ciągnął za włosy. W pewnym momencie silnie ją popchnął. Kobieta spadła ze schodów. Wtedy on do niej doskoczył i zaczął ją kopać. Noża moja koleżanka nie widziała. Kiedy skończył ją bić, po prostu odszedł spokojnym krokiem w stronę al. Piłsudskiego. Nikt go nie zatrzymał. Tam na górze też nikt nie pomógł, akurat nie było w pobliżu żadnego mężczyzny, były same dziewczyny, koleżanki tej zabitej. Ale on był tak potężny, że niewiele mogły zrobić. Któraś rzuciła nawet w niego butelką, ale to nie zrobiło na nim wrażenia. Ochroniarze z dyskoteki też nie pomogli. Nie wiem, czy nawet widzieli, to się stało bardzo szybko, a oni rzadko stoją na zewnątrz. Zresztą tu ciągle ktoś się bije, a jeszcze nie widziałam, żeby się tym interesowali - relacjonuje kobieta.

Młoda dziewczyna została zabrana przez pogotowie do szpitala im. Kopernika. Niestety, nie udało jej się uratować, zmarła na stole operacyjnym. Wiadomo, że zabita miała 22 lata. Z relacji świadków wynika, że ani ona, ani jej koleżanki nie były z Łodzi.

Funkcjonariusze policji mówią, że to było głupie, przypadkowe zabójstwo, dziewczyna po prostu znalazła się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiedniej porze...

Policja zatrzymała już 24-letniego mężczyznę, którego podejrzewa o dokonanie przestępstwa. Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, zapowiedział, że w poniedziałek będzie przesłuchany, może usłyszeć zarzut zabójstwa. Prokuratura ma wielu świadków zdarzenia.
Przedstawiciel prokuratury dodaje, że to była wyjątkowo drastyczna zbrodnia, która w dodatku miała dramatyczny finał kilka godzin później.

- Ustaliliśmy, że ofiara, młoda dziewczyna, była w dyskotece z czterema koleżankami. Był tam również późniejszy sprawca. Wcześniej oboje się nie znali. Po imprezie on wyszedł za dziewczynami. Po bardzo krótkiej wymianie zdań zaatakował jedną z nich. Zaczął ją dźgać nożem w krtań, zrzucił ze schodów. Spokojnie odjechał taksówką - potwierdza zeznania świadków Kopania.

- Policjanci szybko ustalili personalia sprawcy, pojechali go zatrzymać w jego mieszkaniu na łódzkich Bałutach. Mężczyzna był bardzo agresywny. Zabarykadował się w domu. Policjanci postanowili dostać się do niego przez okno, na podnośniku. W momencie kiedy wchodzili, sprawca zaczął rzucać różnymi ciężkimi przedmiotami. Jednego z funkcjonariuszy trafił hantlem do ćwiczeń w twarz. Policjant z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala.

Mężczyzna może w tej sytuacji odpowiadać za zabójstwo oraz napaść na policjantów. Jeżeli usłyszy takie zarzuty, grozi mu dożywocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki