Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: 25 lat za podpalenia (ZDJĘCIA)

Wiesław Pierzchała
sąd skazał podpalacza z Łodzi
sąd skazał podpalacza z Łodzi Jakub Pokora
Podpalił kamienicę w centrum Łodzi i spowodował śmierć trzech osób. Sąd Okręgowy w Łodzi uznał w poniedziałek, że jest winny zabójstwa i skazał go na 25 lat więzienia. Nakazał też, aby sześciu lokatorom, których mieszkania ucierpiały w pożarze, wypłacił odszkodowania: w sumie ponad 200 tys. zł. 29-letni Damian Klimkiewicz surowy wyrok, który nie jest prawomocny, przyjął w milczeniu.

- Nie było żadnej wątpliwości, że oskarżony jest winny - podkreślił sędzia Dariusz Głowacki uzasadniając wyrok. - Podłożył ogień na poddaszu o godz. 3 nad ranem tuż obok mieszkania, w którym spały cztery osoby. Trzy zginęły w płomieniach. Ciała były tak zwęglone i poparzone, że dopiero po analizie DNA dokonano identyfikacji. Czwarta osoba to Jacek T., który uratował się tylko dzięki zbiegowi okoliczności: po prostu obudził się w chwili pożaru, wybiegł na balkon i zaczął krzyczeć, dzięki czemu zapewne uratował innych lokatorów, którzy w wyniku pożogi stracili cały dorobek swego życia.

Skazany piroman już jako dziecko chciał zostać strażakiem, ale z planów tych nic nie wyszło. Skończył specjalną szkołę podstawową i wyuczył się zawodu ogrodnika. Utrzymywał się ze wsparcia matki oraz zbierania złomu. Pożary stały się jego ''pasją''. Po pijanemu na wyższych piętrach kamienic podpalał śmieci lub szpargały, wychodził na ulicę, dzwonił z automatu po strażaków, po czym szedł na piwo lub zostawał na chodniku i przyglądał się akcji gaśniczej. Twierdził, że podpalał dlatego, bo chciał, aby coś się działo, żeby widzieć strażaków w akcji. Do pamiętnej tragedii doszło 22 grudnia 2007 roku, gdy mieszkańcy trzypiętrowej kamienicy przy ul. Wschodniej 18 szykowali się do świąt Bożego Narodzenia. W wyniku pożaru w straszliwych męczarniach w mieszkaniu na poddaszu zginęli: Irena W., Jolanta F. i Krzysztof W. Ich ciała były niemal całkowicie poparzone: od 80 do 95 proc. Straty oszacowano na 881 tys. zł.

Tę samą kamienicę piroman podpalił też 12 marca 2008 roku. Wtedy nikt nie zginął, ale straty przekroczyły 1,2 mln zł. Ponadto Damian Klimkiewicz miał podłożyć ogień na strychach i w klatkach schodowych siedmiu kamienic przy ul. Wschodniej i Pomorskiej. Nikt wtedy nie zginął, a straty wyniosły 18 tys. zł.

Podczas pierwszego procesu w tej sprawie Sąd Okręgowy w Łodzi skazał Klimkiewicza na 14 lat więzienia. Od wyroku odwołały się obie strony. Oskarżyciel domagał się dożywocia, a obrońca uniewinnienia. Sąd Apelacyjny w Łodzi sprawę tragicznego podpalenia skierował do ponownego rozpoznania, zaś za pozostałe pożary wymierzy karę czterech lat więzienia. Stąd ponowny proces w sądzie niższej instancji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki