Łódź dyplomatycznym sercem Polski - przekonujemy dodatkiem specjalnym, przygotowanym wspólnie z Ministerstwem Spraw Zagranicznych

Materiał informacyjny MSZ
W publikacji znalazły sie materiały o korzyściach płynących z centralnego położenia Łodzi na mapie naszego kraju, o licznych międzynarodowych wydarzeniach przygotowanych w ostatnich latach w Łodzi przez MSZ, o bezpieczeństwie żywnościowym naszego kraju i współpracy Polski z najważniejszymi instytucjami międzynarodowymi.

Zapraszamy do lektury!

Centralne położenie Łodzi na mapie Polski to jej siła i szansa na rozwój

Położenie Łodzi zawsze działało na jej korzyść. Niewykluczone, że właśnie dzięki temu 600 lat temu uzyskała prawa miejskie. Potem stała się wielkim miastem przemysłowym. Dzisiaj leży w pobliżu autostrad i dróg szybkiego ruchu.

29 lipca 1423 roku w Przedborzu król Władysław Jagiełło nadał Łodzi prawa miejskie. Ale zanim to nastąpiło, w tej niewielkiej osadzie toczyło się intensywne życie. Na początku XV wieku na terenie dzisiejszej Łodzi znajdowało się piętnaście wsi. Wokół rosły lasy, które wtedy nazywano puszczami, a zamiast kamienic stały chłopskie zagrody. W lasach nie brakowało zwierzyny, na którą urządzano polowania. Sama Łódź, zwana Łodzią, istniała już w XII wieku, ale pierwsze zapiski dotyczące tej rolniczej osady pochodzą z 1332 roku. Łodzia była najpierw wsią książęcą, ale potem przeszła we władanie biskupów włocławskich. Stało się to właśnie w 1332 roku na podstawie decyzji Władysława Garbatego, księcia łęczyckiego.

Osada Łodzia znajdowała się przy piotrkowskim trakcie. I obsługiwała komorę celną na rzece Ostroga. Komora ta należała do króla, ale dzierżawił ją arcybiskup gnieźnieński. Ten jednak zezwolił, by wszelkie płynące z niej cła pobierał biskup włocławski. I on miał opłacać dzierżawę królowi. To w pobliżu tej osady powstała najstarsza łódzka parafia Wniebowzięcia Najświętszej Maryi. Można powiedzieć, że na terenie dzisiejszego centrum miasta znajdowała się jeszcze wieś Wólka. Miała bardzo dobre położenie. Leżała bowiem przy trakcie piotrkowskim, nad rzeką Jasień. Pamiątką po niej jest dziś ul. Wólczańska. Inaczej droga prowadząca do Wólki. W okolicy znajdowały się takie wsie, jak Widzew, zwana Widzewnicą, czy też Zarzew.

Łódź w świetnym położeniu

Łódź była położona w znakomitym punkcie, przy trakcie piotrkowskim. Łączył on dwa liczące się już wtedy miasta, a więc Piotrków oraz Łęczycę. Natomiast mieszkańcy Łodzi żyli głównie z rolnictwa, hodowli zwierząt.

Jak twierdzą niektórzy historycy, Łódź otrzymała prawa miejskie dzięki ambicji biskupów włocławskich. Chcieli mieć w swym posiadaniu jak najwięcej miast. Dzięki ich wstawiennictwu 29 lipca 1423 roku przebywający wtedy w Przedborzu król Władysław Jagiełło nadał Łodzi prawa miejskie. A dokładnie przywilej lokacyjny.

Łódź nie była wielkim miastem. Jak podają kroniki, w XVI wieku mieszkało w niej około 700 osób. Nowe domy powstawały wokół Starego Rynku. Wychodziła z niego ulica zwana Nad Rzeką. Potem zaczęto nazywać ją Nadrzeczną, z czasem Podrzeczną, a w końcu Drewnowską. Podobno ta ostatnia nazwa została nadana na rzecz wpływowej łódzkiej rodziny Drewnowiczów. Z drugiej strony rynku, w jego południowo-wschodniej części zaczynała się ul. Wójtowska, przemieniona potem na Staromiejską i Wolborską. Pojawiła się ul. Kościelna, nazywana też Szkolną, bo

prowadziła do domu wikarego, który uczył dzieci. Z czasem w starych dokumentach zaczęły pojawiać się nazwy innych łódzkich ulic - między innymi ul. Stodolniana, czyli dzisiejsza ul. Lutomierska. A nazwa Stodolniana wzięła się stąd, że ulica ta prowadziła do stodół znajdujących się na krańcach ówczesnej Łodzi. I był oczywiście trakt piotrkowski, czyli protoplasta słynnej dziś na całym świecie ukochanej przez łodzian ul. Piotrkowskiej.

W 1793 roku Łódź znalazła się na terenie zaboru pruskiego. Prusacy odebrali dobra biskupom. Łódź stała się własnością państwa. Ponoć zamierzano też pozbawić ją praw miejskich. Ale wtedy w Łodzi pojawili się pierwsi niemieccy osadnicy. Zaczęli też przybywać żydowscy kupcy.

Potem Łódź znalazła się najpierw na terenie Księstwa Warszawskiego, a następnie Królewska Polskiego. I wtedy dla tego miasteczka pojawiła się wielka szansa rozwoju. A wszystko za sprawą Rajmunda Rembielińskiego, wojewody mazowieckiego.

To dzięki Rajmundowi Rembielińskiemu równie ważną datą dla Łodzi jak 29 lipca 1423 roku, stał się 18 września 1820 roku. Wtedy wpisano ją na listę osad fabrycznych. Rozpoczęło to nowy rozdział w historii miasta.

- Rajmund Rembieliński, który był wojewodą mazowieckim, wybrał się na objazd po województwie - tłumaczył Jan Kanty Chrzanowski, autor książki „Historia Łodzi do 1865 roku”. - Jak wyczytałem, zachwycił się tą okolicą, wzgórzem na Stokach, Ogromną ilością lasów i rzeczek, strumieni. Było ich prawie 20. Doszło to tego, że na budowę tego miasta przeznaczył 65 procent budżetu całego województwa mazowieckiego. Podczas tej podróży Rembieliński pisał raporty do namiestnika Zajączka i sugerował, by wpisać Łódź na listę tzw. osad fabrycznych. Tak też się stało. Wpisanie na tę listę dawało prawo do dofinansowania miasta.

O tym, że Łódź znalazła się na liście, zadecydowało m.in jej położenie. Rembieliński szybko docenił jego walory. Wokół były rzeki, lasy. Blisko więc znajdowały się materiały budowlane, ale też woda niezbędna do produkcji fabrycznej. A rządowy program rozwoju przemysłowego zapewniał wiele ulg, przywilejów, pomoc finansową dla ludzi, którzy chcieli się tu osiedlić i założyć swoje manufaktury. Zaczęli więc tu zjeżdżać osadnicy ze Śląska, Czech, Niemiec, z innych regionów Polski, m.in. z Wielkopolski. Rembieliński rozsyłał swoich ludzi do Saksonii, Prus, by zachwalali walory Łodzi.

Miasto zaczynało się rozrastać. Na podstawie dekretu z 1820 roku wytyczono osadę sukienniczą. Powstała na południe od Starego Miasta. Nazwano ją Nowym Miastem. To Rembieliński w 1821 roku osobiście wbijał paliki wytaczające Nowy Rynek, który stał się zalążkiem nowej, przemysłowej Łodzi.

Łódź łączy się z resztą kraju

Dziś Łódź nie jest wielkim centrum przemysłowym, ale dalej może wykorzystywać swoje położenie. Niedawno jako pierwsze duże miasto w Polsce otrzymała ring autostradowy. Otwarto nowy liczący 16 kilometrów odcinek S14. Kosztował 811 milionów złotych. Połączył się z innym, blisko 12-kilometrowym odcinkiem S14 między węzłami Łódź Lublinek - Aleksandrów Łódzki. Na jego budowę trzeba było wydać 670 milionów zł. Dofinansowanie unijne tej inwestycji wyniosło 903,6 miliona złotych. Dzięki temu wokół Łodzi powstał ring. Auta jadące z północy na południe czy ze wschodu na zachód nie muszą wjeżdżać do miasta. Stanowi to też dla łodzian i innych mieszkańców mieszkańców okno na świat.

- Cieszę się, że ten ring w końcu powstał - twierdzi Paweł Ratajczyk, łódzki inżynier. - Myślę, że nowe drogi, a także położenie w centrum Polski będzie wykorzystane. To wielka szansa dla rozwoju. Stąd jest tak samo blisko nad morze, jak i w góry. Nowe drogi pozwolą szybciej pokonywać tę trasę.

Łódzki ring ma 112 kilometrów długości. Północną część, liczącą 20 kilometrów, stanowi autostrada A2. Na wschodzie mamy 30 kilometrowy odcinek A1. Na południu 21 kilometrów S8, a na zachodzie 41 kilometrów S8.

To dobre położenie Łodzi, a także połączenia komunikacyjne sprawiły, że odbyły się tu ważne międzynarodowe konferencje i spotkania. Organizował je prof. Zbigniew Rau, minister spraw zagranicznych, który pochodzi z tego miasta.

Połączenie z Łodzią, a i samego miasta z resztą kraju oraz Europą ułatwi również realizacja projektu kolei dużych prędkości, którego częścią jest trwająca budowa tunelu średnicowego przez centrum miasta. Kolejowy tunel będzie liczył 7,5 km długości i ma przebiegać 17 m pod centrum Łodzi - połączy dworzec Łódź Fabryczna z dworcami Łódź Kaliska i Łódź Żabieniec. Dzięki temu przez Łódź przejeżdżać będzie więcej pociągów dalekobieżnych we wszystkich kierunkach, a również powstanie bezpośrednie połączenie w powstającym Centralnym Portem Komunikacyjnym.

Znakomite, centralne położenie Łodzi pozostaje teraz dobrze wykorzystywać. Już teraz do największych polskich miast można dojechać z Łodzi w czasie maksymalnie trzech godzin. Motorem rozwoju dla lokalnej gospodarki mogą być w większym stopniu logistyka i transport - rozbudowana siatka połączeń transportowych, daje Łodzi znaczącą przewagę konkurencyjną nad innymi miastami. Fakt, że stąd „wszędzie jest blisko”, jest również szczególnie ceniony przez sektor usług dla biznesu.

W tym kontekście nawet bliskość Warszawy, którą niegdyś uznawano za kłopot, dzisiaj może być postrzegana jako zaleta. Sąsiedztwo stolicy Polski daje bowiem możliwość wytworzenia synergii biznesowej pomiędzy miastami. W dodatku otwarcie Centralnego Portu Komunikacyjnego, niecałe pół godziny drogi od Łodzi, umożliwi łatwy dostęp do wielu destynacji krajowych i międzynarodowych.

A to dobry start do jeszcze większego sukcesu miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki