Jak informuje Pan Jędrzej, jeden z funkcjonariuszy wyszedł z samochodu bez maseczki i próbował wylegitymować mężczyznę. Ten zapytał, czy funkcjonariusz może się przedstawić i wylegitymować. Ten podał swoje nazwisko, ale legitymacji nie okazał. A następnie miał poinformować mężczyznę z psem, że ten wcześniej zarysował smyczą, pojazd, w którym siedzieli strażnicy.
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę „w prawo", lub skorzystaj z niej na klawiaturze komputera.
- Tan pan poprosił o to, by strażnicy pokazali mu miejsce zarysowania – mówi Pan Jędrzej. - Ci zaprosili go w swoją stronę. Gdy stanął raz jeszcze, poprosili go o dowód, a ten ich o legitymację. Chwilę później strażnicy złapali go i próbowali zaciągnąć w kierunku tylnych drzwi furgonu, gdzie chcieli go zamknąć. Po drodze z tego co kojarzę, dwa użyli gazu.
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę „w prawo", lub skorzystaj z niej na klawiaturze komputera.
Świadkowie sytuacji zaczęli głośno protestować. "Dzwońcie na policję!", "Tak się zachowują funkcjonariusze straży miejskiej w Łodzi?", "to panowie są agresywni!" słychać głosy na filmie. W pewnym momencie film się urywa, ale udało nam się dowiedzieć, straż miejska ostatecznie zrezygnowała z zatrzymania i po pewnym czasie wypuściła mężczyznę.
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę „w prawo", lub skorzystaj z niej na klawiaturze komputera.