Nie pierwszy raz, ale tym razem definitywnie miasto rozwiązało z "Pegazem" umowę najmu.
- Przez ostatnie trzy lata umowę wypowiadano i znów przedłużano - mówi Maria Szulich, współwłaścicielka księgarni. A jej wspólniczka Jadwiga Wieteska dodaje: - Tylko my zostałyśmy w tej kamienicy. Raz już miasto chciało ją remontować, podobno był nawet kupiec, dostałyśmy nowy lokal. Lecz kupiec chyba się rozmyślił, a w nowym lokum czynsz był zbyt wysoki. Zostałyśmy. Do teraz.
Księgarnia przy ul. Piotrkowskiej 47 działała blisko 130 lat. Założył ją w 1882 r. Ludwik Fiszer. Była jedną z najznamienitszych w Królestwie Polskim. W 1932 r. łódzki fabrykant kupił ją jako prezent urodzinowy dla swej córki Szarlotty, która powierzając kierownictwo Włodzimierzowi Pfeifferowi, odbudowała markę. Po wkroczeniu hitlerowców, z powodu propolskiego stanowiska Szarlotty, firmie narzucono komisarycznego zarządcę, jednak jej pracownicy nadal wspierali finansowo ruch oporu i deportowanych do Rzeszy.
Po wojnie księgarnia stała się własnością Wojskowego Instytutu Naukowo-Wydawniczego, później centralnego "Domu Książki". W połowie lat 50. XX w. nadano jej nazwę "Pegaz". W 1990 r. znów stałą się placówką prywatną.
Trzy lata temu w księgarni runął sufit. W lutym tego roku sklep znów ucierpiał. Na piętrze pękła rura. Woda zniszczyła w księgarni część asortymentu. Dopiero teraz udało się dojść do porozumienia z ubezpieczycielem. Jednak decydujący głos miała ekonomia. Księgarni wyrastali coraz to nowi konkurenci.
- Do tego coraz mniej ludzi chce i ma czas, by czytać. Dziś nie książka stanowi o statusie społecznym i w przeciwieństwie do komputera trzeba ją często odkurzać - rozmyślają właścicielki "Pegaza".
Jednak obie nie wierzą już, że przeniesienie księgarni do lokalu w innym punkcie Łodzi da możliwość przywrócenia placówce dawnej pozycji. Dlatego kończą działalność.
- Jakiś czas potrwa likwidacja asortymentu - mówi Maria Szulich. - Żal opuszczać miejsce, w którym przepracowało się kilkadziesiąt lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?