Na pomoc kobiecie zdecydowało się łódzkie schronisko. Choć psy nie były bezpańskie, dyrektorka postanowiła przygarnąć zwierzęta do czasu, aż znajdą nowych, kochających właścicieli.
- Kiedy przeczytałam artykuł, od razu pojechaliśmy do pani Krystyny z pomocą. Lekarz weterynarii zbadał psy i stwierdził, że są zadbane i wypieszczone. Leżały ze swoją panią i kompletnie nie rozumiały, dlaczego obcy ludzie usiłują zabrać je z domu. Są przyjazne i bardzo zżyte ze sobą, dlatego zależy nam, by trafiły do jednego domu - mówi Bogumiła Skowrońska-Werecka, dyrektor schroniska dla zwierząt w Łodzi. - Szukamy domu dla psów i ludzi, którzy chcieliby pomóc ich właścicielce. Pani Krystyna mieszka sama w nieogrzewanym mieszkaniu, a zbliża się zima.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?