Natomiast prezes Kaczorowski ripostował, że “gdyby nie utworzenie Wód Polskich, kolejnej pisowskiej instytucji, prawdopodobnie w wielu miejscach w Polsce, m.in w Łodzi, nie byłoby podwyżek cen wody. Podwyżki cen prądu i galopująca inflacja to też efekt rządów PiS.”
W czerwcu motywy złożenia wniosku o podwyżkę taryfy prezes Jacek Kaczorowski tłumaczył na sesji Rady Miejskiej, powtarzając, że wyliczenia przedstawiane przez prezesa Wód Polskich i radnych PiS są "kłamliwą manipulacją". Dlaczego? Bo chodzi taryfę łączną za dostawę wody z jednoczesnym odprowadzeniem i oczyszczeniem ścieków, ponieważ łodzianie płacą od metra sześciennego wodościeku. To z kolei oznacza – jak wyjaśniał prezes ZWiK - że podwyżka nie sięgnie 36, ani 42 proc., jak wyliczył prezes Wód Polskich - a 23 proc.
Obecna taryfa w Łodzi za metr sześcienny wodościeku wynosi 8,83 zł i obowiązuje do czerwca 2021 r. Gdyby zatwierdzono podwyżkę taryfy, cena za metr wynosiłaby już teraz 10,85 zł.