Do tego tragicznego wypadku doszło na ul. Kilińskiego, w pobliżu domu, gdzie mieszkała dziewczynka. Julka dostała się pod koła autobusu, bo wybiegła na ulicę za swoim ukochanym pieskiem, którego dostała kilka miesięcy temu, na komunię. Wcześniej bawiła się z psiakiem na podwórku, ale zwierzę nieoczekiwanie uciekło na ulicę. Dziewczynka pobiegła za nim wprost przed autobus, którym jechał 59-letni, doświadczony kierowca. Pies zginął na miejscu. Julia po kilku poważnych operacjach, przeprowadzonych w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, zmarła rankiem, następnego dnia po wypadku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?