Chłopcy próbowali zdetonować materiał pirotechniczny w sobotę około południa. Podczas wybuchu petardy 16- i 10-latek poparzyli sobie twarze. Zaraz po tym, jak trafili pod opiekę lekarzy z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki, zapewniali policję, że najechali sankami na materiał, który eksplodował.
Policja podejrzewała, że mogła być to petarda, ale od razu po wybuchu rozpoczęła poszukiwania niebezpiecznych ładunków w asyście pirotechnika. Okolice Starego Rynku zabezpieczała straż pożarna. Jednak żadnych niebezpiecznych materiałów wybuchowych nie znaleziono.
Gdy policja jeszcze raz przesłuchała chłopców, starszy z braci przyznał, że znalazł petardę w śniegu i postanowił ją zdetonować. Życiu braci nie zagraża niebezpieczeństwo.
Poza tym incydentem w woj. łódzkim sylwester przebiegł spokojnie. Policjanci nie odnotowali żadnego zakłócenia porządku podczas imprez. W Łodzi tylko kilka osób zgłosiło się do ambulatorium z poparzeniami rąk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?