Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź postrzegam trochę jak Lwów

rozm. Anna Gronczewska
Łódź postrzegam trochę jak Lwów. To podobne wielkością, historyczne polskie miasta, w których nie mogę się przejść spacerem wzdłuż rzek tylko ponad nimi, co u miłośnika wody wywołuje pewien niedosyt
Łódź postrzegam trochę jak Lwów. To podobne wielkością, historyczne polskie miasta, w których nie mogę się przejść spacerem wzdłuż rzek tylko ponad nimi, co u miłośnika wody wywołuje pewien niedosyt archiwum prywatne
Rozmowa z Bartoszem Rolą, prezesem zarządu aquaparku "Fala".

Podczas niedawnych upałów "Fala" biła rekordy popularności...
Tak i ogromnie mnie cieszy, że łodzianie tak chętnie wybierają tę formę spędzania wolnego czasu. Większa ilość klientów stanowi dla spółki wyzwanie. Niemniej, dobowy rekord frekwencji z roku 2013 nie został jeszcze pobity. Ostatni okres jest jedną z typowych w ciągu roku sytuacji krótkotrwałego gwałtownego podbicia frekwencji. W ciągu dwóch ostatnich lat wzrosła ona łącznie o 15%, a zysk operacyjny aż o 189%. Wniosek z tej proporcji jest taki, że od dawna nie rozwijamy się wyłącznie z tak prostych przyczyn jak wzrost frekwencji. Podobnie, jak z podwyżek cen biletów, ponieważ ostatnia miała miejsce ponad dwa lata temu. Niedawno jednak pojawiły się na łamach Dziennika Łódzkiego sugestie jednego z radnych, jakoby celowo pozamykano wszystkie baseny w mieście, aby sztucznie pompować wyniki Fali. Szkoda, że promuje się w odbiorze społecznym tak nieprawdziwe tezy. Wodny Raj działa nieprzerwanie od wielu sezonów, zaś stan techniczny Anilany w ostatnich latach funkcjonowania budził tyle zastrzeżeń, że wyłączenie jej z eksploatacji wydawało się jedynym rozsądnym rozwiązaniem. Nie można zapominać, że w tej branży odpowiadamy za bezpieczeństwo klientów, ich zdrowie i życie.

Ale chyba łodzianie lubią ten aquapark nie tylko w upały?
To prawda. Udało nam się doprowadzić do sytuacji, w której zarabiamy również w okresie jesienno-zimowym i jesteśmy z tego szczególnie dumni. Potwierdza to, że decyzja o poszerzeniu oferty dla rodzin i budowie w roku 2012 wodnych placów zabaw w hali basenowej była słuszna. Jednocześnie w miesiącach pozbawionych intensywnego słońca o kilkadziesiąt procent rocznie rośnie ilość osób odwiedzających strefę saun. Nasza oferta stała się zatem atrakcyjna w ciągu całego roku. Jedyne, co nam przy tym istotnie doskwiera to obecne braki powierzchni basenowej.

Jakie atrakcje czekają odwiedzających ten kompleks basenów?
Dzisiaj klient może wybierać pomiędzy szeroką gamą basenów, zjeżdżalni i innych atrakcji wodnych. Pół żartem: atrakcją w przyszłości ma być brak długotrwałego oczekiwania w strefie kas na możliwość wejścia do obiektu. W celu poprawy przepustowości zwiększymy ilość szafek o ok. 30%. Wprowadzimy cennik wakacyjny, przez co polepszymy rotację klientów, aby więcej łodzian mogło skorzystać z naszych atrakcji. Do końca przyszłego roku rozbudujemy i zmodernizujemy strefę saun, która już obecnie cieszy się opinią jednej z najlepszych, a stanie się również największą w kraju. Rozpoczniemy budowę nowych basenów. Powstanie także szereg inwestycji towarzyszących, jak nowa restauracja czy most linowy i wiele, wiele innych. Nasze plany rozwoju są wieloletnie.

Pan jest łodzianinem?
Niestety nie, co wywołuje liczne implikacje.

Ma Pan w Łodzi miejsca, które darzy szczególnym sentymentem?
Doceniam uroki Parku Julianowskiego, zresztą przestrzeń parkowa w Łodzi na tle innych polskich miast jest znakomita. Łódź postrzegam trochę jak Lwów. To podobne wielkością, historyczne polskie miasta, w których nie mogę się przejść spacerem wzdłuż rzek tylko ponad nimi, co u miłośnika wody wywołuje pewien niedosyt. Z drugiej strony, ich architektura i przestrzeń wokół rekompensują to z naddatkiem.

Czym Łódź może się pochwalić przed mieszkańcami innych miast?
Zmianą, jako procesem infrastrukturalnym, co mam nadzieję wywoła zmianę procesów społecznych. Porównując, choćby z Poznaniem także ilość wydarzeń kulturalnych robi wrażenie. Podobnie,
jak rozmiar budżetu obywatelskiego. Fantastycznej idei, której kibicuję, bo miasto to przede wszystkim jego mieszkańcy.

Za co można polubić to miasto?
Z inspirację do rozwoju biznesu. Zarówno w przeszłości, jak i współcześnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki