18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: protestowali przeciw brutalności policji

W.Pierzchała, M. Kałach
W miejscu tragedii wczoraj odbył się protest
W miejscu tragedii wczoraj odbył się protest Krzysztof Szymczak
Prokuratura przesłuchała we wtorek ważnych świadków w sprawie nocnej bijatyki pod szpitalem Kopernika, podczas której pijany policjant śmiertelnie - jak się okazało - postrzelił 46-letniego napastnika.

Kierowca tira zeznał, że widział 46-latka bijącego się z policjantem. Potem obaj mężczyźni runęli na ziemię. Padł strzał i pistolet wyleciał w powietrze. Potem znaleziono go w śniegu. Drugi, 36-letni napastnik, wyjaśnił, że nie widział walczącej pary, bo sam bił się z drugim policjantem. Nagle usłyszał huk wystrzału, po którym i policjant, i napastnik zaczęli uciekać.

Prokuratura zleciła funkcjonariuszom Biura Spraw Wewnętrznych, które też prowadzi dochodzenie, zabezpieczenie nagrań z pobliskich monitorngów. Czeka też na wyniki sekcji zwłok 46-latka i badań balistycznych, które powinny wyjaśnić, a jaki sposób mężczyzna został postrzelony.

Wyjaśnienia sprawy domagała się dwójka manifestantów, która zjawiła się w poniedziałek wieczorem przy rondzie Lotników Lwowskich. Najpierw para określająca się jako Kolektyw Przeciw Przemocy Policji, rozwiesiła transparent ''Stop bandytom w mundurze''. Potem zasłonięty kominiarką młody mężczyzna położył się na śniegu. Towarzysząca mu dziewczyna obrysowała kontury leżącego ciała farbą w kolorze krwi, a gdy mężczyzna wstał, razem zapalili znicze.

Natalia Królikowska, dziewczyna, która malowała ''krew'' na śniegu, oświadczyła, że wydarzenie z Łodzi wpisuje się w ciąg brutalnych czynów policji, m.in. bicia demonstrantów 11 listopada w Warszawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki