Straż miejska dostała 18 mln zł z UE na system monitoringu miejskiego. Miasto Łódź ze swojego budżetu miało dołożyć kolejne 6 mln zł. Do końca 2013 r. Łódź miała mieć inteligentny system złożony z 83 kamer zainstalowanych na drogach wjazdowych i głównych skrzyżowaniach.
System miał wyszukiwać na ulicach numery rejestracyjne aut skradzionych i poszukiwanych. Miał też mierzyć średnią prędkość między skrzyżowaniami, co jest skuteczniejszym sposobem na wyłapywanie piratów drogowych, niż tradycyjne fotoradary. Strażnicy miejscy myśleli nawet o tym, by w ramach unijnego projektu kupić kamery, które są w stanie ściągnąć nasze dane biometryczne - np. na podstawie rysów twarzy sprawdzić tożsamość nagranego sprawcy.
Odczyt miał być robiony 24 godziny na dobę. Zatrudnionych miało być 20 dodatkowych pracowników, którzy zajmowaliby się tylko oglądaniem obrazu z kamer. System miał być ściśle połączony z policją i strażą pożarną.
Ale monitoring nie powstanie. Pieniądze wróciły do puli środków przeznaczonych na infrastrukturę transportową w regionie.
CZYTAJ WIĘCEJ W ŚRODOWYM DZIENNIKU ŁÓDZKIM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?