Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: szef Film Commission został portierem

Marcin Darda
Nastały okrutne czasy dla łódzkich urzędników kojarzonych z SLD. Po tym, jak PO rozstała się z Sojuszem, wciąż słychać o oddelegowaniach ludzi związanych z SLD na niższe stanowiska. Jarosław Olbrychowski, jeszcze niedawno był szefem Łódź Film Commission, dziś pracuje... na portierni delegatury magistratu na łódzkich Bałutach, a bywa, że jako goniec nosi przesyłki do Urzędu Miasta.

W lutym Olbrychowskiemu umowę wypowiedziała prezydent Hanna Zdanowska (PO), potem, na okres wypowiedzenia, czyli do końca marca oddelegowano go na Bałuty. - Takie prawo ma pracodawca, choć mam żal, że nie pozostawiono mnie w wydziale kultury - wzdycha Olbrychowski, który objaśnia interesantom z Bałut, w którym gabinecie załatwią swoje interesy.

Olbrychowski na początku lipca 2010 r. wygrał konkurs na stanowisko podinspektora w zespole ds. filmu w wydziale kultury UM Łodzi, a już w połowie lipca został szefem Film Commission, czyli instytucji ściągającej do Łodzi produkcje filmowe.

O tę nominację były zresztą awantury, bo Olbrychowski to znajomy Dariusza Jońskiego (SLD), wtedy wiceprezydenta Łodzi. Protestowali także prorektorzy filmówki, którzy podkreślali, że Olbrychowski nie jest znany łódzkiemu środowisku filmowemu. Sam zainteresowany odpowiadał, że ma potrzebne kwalifikacje, pracował przy produkcji filmów dokumentalnych, a nawet w Hollywood. Wtedy tłumaczył, że jego nominacja na szefa Film Commission nie miała nic wspólnego z polityką, teraz jest przekonany, że zwolnienie ma kontekst polityczny, i pozwał łódzki magistrat do sądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki