Do tragedii doszło w nocy z poniedziałku na wtorek w Domu Pomocy Społecznej przy ul. Paradnej na Górnej. Pokłócili się dwaj mężczyźni mieszkający na I piętrze. Obaj to chorzy psychicznie, ale nie stanowili zagrożenia dla otoczenia. Na odgłos awantury do pokoju wbiegła pielęgniarka, która zobaczyła rannego 71-latka i zaczęła go reanimować.
W międzyczasie przyjechało pogotowie, ale mimo wsparcia ratowników, pacjenta nie udało się uratować.
- Jesteśmy wstrząśnięci tym co się stało - przyznaje Małgorzata Drozdowska - Cupriak, zastępca dyrektora DPS przy ul. Paradnej, w którym mieszka 110 pensjonariuszy. - Nie wiem dlaczego doszło do nieporozumienia między obu mężczyznami. Przecież tak długo mieszkali razem i nigdy się nie kłócili. Do tej pory byli spokojni.
Sekcja zwłok wykaże, co było przyczyną śmierci 71-latka. Dochodzenie w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa Łódź - Górna, do której dyspozycji został zatrzymany 66-letni sprawca wypadku.
- Jest to Andrzej G., który trafił do szpitala psychiatrycznego im. Babińskiego - wyjaśnia Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Biegli orzekną czy stan jego zdrowia pozwala na udział w śledztwie i przesłuchania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?