Wszystko zaczęło się od taksówkarza, który na zamkniętym skrzyżowaniu zobaczył policjantów. Ci poinformowali go, że skrzyżowanie jest wyłączone z ruchu, ze względu na leżące tam zwłoki.
Dalej wypadki potoczyły się błyskawicznie. Taksówkarz niewiele myśląc zadzwonił do łódzkich mediów. Od mediów informacja dotarła do policji, która jak się okazało o żadnym trupie nie miała pojęcia. I niemal jednocześnie wszyscy zaczęli szukać tajemniczego nieboszczyka.
Na wskazane przez taksówkarza skrzyżowanie dotarły i policja i media, ale mimo usilnych poszukiwań trupa nie znaleziono. Tajemnica wyjaśniła się dopiero po kilku godzinach. A jej wyjaśnienie jak ulał pasuje do filmowego charakteru Łodzi.
Otóż na skrzyżowaniu na Bałutach kręcono film, a policjanci z którymi rozmawiał taksówkarz okazali się aktorami z dużym poczuciem humoru. A trup? Trup był, ale po kilku ujęciach się zmył.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?