- Czy to historia Józefa K., bohatera ''Procesu'' Franza Kafki - pytał zdumiony sędzia Jarosław Papis. - Jakie to siły i moce za tym stoją, że została pani oskarżona o przywłaszczenie tak znacznej kwoty?
Angelika M.-Sz. nie potrafiła odpowiedzieć na pytanie sędziego. Twierdziła, że sumiennie pracowała w firmie, w której 2 tys. osób co miesiąc - płacąc za pakiet telewizji kablowej - wpłacało średnio 30 tys. zł.
Według śledczych, oskarżona przyjmowała wpłaty od osób, którym drukowała na komputerze dowody wpłaty, a których nie rejestrowała w programie komputerowym. Ponadto okazało się, że niektórzy interesanci mieli te same numery druków KP, czyli dowodów wpłaty.
Angelika M.-Sz. ma wyższe wykształcenie. Jest specjalistką ds. stosunków społeczno-politycznych. Jej obowiązki jako kasjerki polegały m.in. na przyjmowaniu miesięcznych opłat za telewizję kablową i rozliczeń kasowo-bankowych. Sprawowała też nadzór nad kasetką z pieniędzmi.
W kwietniu 2009 roku udała się na urlop macierzyński. Jej obowiązki przejęła księgowa, która stwierdziła, że kartoteka prowadzona jest chaotycznie i zawiera wiele nieścisłości. Kontrola wykazała braki w kasie.
Według śledczych, oskarżona w latach 2006 - 2009 ukradła 221 tys. 827 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?