Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: w straży miejskiej więcej kobiet i koni

Agnieszka Jasińska
W tym roku straż miejska wzbogaciła się o dwa konie.
W tym roku straż miejska wzbogaciła się o dwa konie. Krzysztof Szymczak
To był wyjątkowo dobry rok - cieszą się łódzcy strażnicy miejscy, podsumowując minionych 12 miesięcy swojej pracy.

Czym chwalą się najgłośniej? Przede wszystkim liczbą interwencji. - W 2010 roku było ich 50 tysięcy, czyli aż o 10 tys. więcej niż rok wcześniej. To znak, że łodzianie darzą nas coraz większym zaufaniem - cieszy się Leszek Wojtas z łódzkiej straży miejskiej.

Kolejnym powodem do radości są dwa konie, które w tym roku zasiliły szeregi straży. Pierwszy nazywa się Bunt i rozpoczął służbę we wrześniu. Niespełna miesiąc później dołączył do niego Corner.
- W tym roku weszła w życie nowelizacja ustawy o strażach gminnych, która pozwala, by patrole konne zabezpieczały różnego rodzaju imprezy, na przykład mecze. Poradziliśmy sobie z tym. Wszystkie nasze konie są świetnie wyszkolone i stąd takie efekty - mówi Wojtas.

Strażników cieszy także wzrastająca liczba kobiet w mundurze. W porównaniu z 2009 r. strażniczek jest o 20 proc. więcej. Dzisiaj na 500 funkcjonariuszy aż 100 to kobiety.

- Nie mamy żadnych zastrzeżeń do pracy pań. Wręcz przeciwnie. Dostajemy sygnały od mieszkańców, że kobiety potrafią być bardziej zdecydowane i stanowcze niż mężczyźni. I to przynosi efekty - mówi Wojtas. I przypomina, że w tym roku przeprowadzonych zostało kilka rekrutacji do straży i każda cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Do walki o trzy albo o cztery etaty przystępowało średnio 80 osób. - To znak, że jesteśmy stabilnym pracodawcą i dajemy naszym pracownikom możliwość rozwoju - mówi Wojtas.

W tym roku straż miejska wzbogaciła się też o dwa skutery. To nowość. Strażnicy jeżdżą nimi po Śródmieściu, tak jest taniej i szybciej. - Jeśli skutery się sprawdzą, w przyszłym roku chcielibyśmy dokupić kolejnych kilka sztuk - zaznacza Wojtas.

Jedyna sprawa, z której straż nie do końca jest zadowolona, to walka z pudlarzami. - Nie możemy jeszcze mówić o sukcesie. Jednak przejęliśmy kontrolę nad nielegalnym handlem w mieście i teraz może być tylko lepiej - mówi Wojtas.

W tym roku łódzcy strażnicy miejscy pomagali też powodzianom z okolic Płocka. Nauczyli też emerytów samoobrony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki