18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: wielki sum ma za ciasne akwarium w Palmiarni

Joanna Barczykowska
W naturze te ryby mogą mierzyć nawet metr. Franio na pewno wolałby żyć na wolności
W naturze te ryby mogą mierzyć nawet metr. Franio na pewno wolałby żyć na wolności fot. Jakub Pokora
W łódzkim akwarium w Palmiarni żyje największy w Polsce sum czerwonoogonowy. Ryba jest oczkiem w głowie pracowników i pupilem zwiedzających, jednak daleko jej do szczęścia. Mierzy ponad 95 cm długości i żyje w niewielkim akwarium, mieszczącym zaledwie 1500 litrów wody.

- Jeszcze nigdy nie widziałem takiego okazu w akwarium. Nasze sumy mają niewiele ponad 70 cm. Ale trzymanie go w tak małym zbiorniku to wręcz sadyzm - ocenia Marcin Betlejewski, kierownik sekcji akwarystyki w Akwarium Gdyńskim.

Sum Franio, bo tak na imię ma ryba, w akwarium nie może się nawet obrócić, o pływaniu nie wspominając. - Franio trafił do nas, kiedy miał zaledwie 30 cm. Przez rok urósł dwukrotnie, bo miał bardzo duże akwarium. Poradzono nam, że ryby dostosowują swoją wielkość do akwarium, w którym mieszkają i nasz Franio zrobi to samo - mówi Celina Kozubek-Euejda, kierownik łódzkiej Palmiarni.
Na początku pracownicy karmili suma co dwa dni. Teraz robią to raz na tydzień, bo Franio nie chce jeść więcej. - Ryba już nie rośnie tak szybko. Na razie nie możemy powiększyć mu akwarium, bo to droga inwestycja - mówi Kozubek-Euejda.

Specjaliści nie pochwalają metody hamowania wzrostu trzymaniem ryby w małym akwarium. - Zależy nam, żeby ryby rozwijały się prawidłowo. W naturze sumy mogą osiągać metr długości, ale w akwariach rzadko się to zdarza. Szkoda ograniczać takie okazy - mówi Marcin Betlejewski.

Sum Franio pochodzi z Ameryki Południowej. Robi niesamowite wrażenie na zwiedzających, nie tylko rozmiarem. W kraju pochodzenia jego mięso uchodzi za przysmak. Ale chyba zjedzenie Frania nie jest najlepszym pomysłem na pomoc w niedoli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki