Kolejne łączenie placówek dotyczyło DPS dla osób chorych psychicznie. Połączenie domów nie oznaczałoby obniżenia komfortu dla pensjonariuszy. Zostaliby w dotychczasowych budynkach. One by się nie powiększyły. Zmiana byłaby na poziomie organizacyjnym. Uchwały dotyczące trzech ostatnich profili DPS czekają w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym na ustalenie terminu posiedzenia sądu.
Dyrektor Robert Kowalik powiedział, że urząd od początku stał na stanowisku, że jego działania są w zgodzie z prawem, a decyzje wojewody są bezpodstawne. Ale pierwsza próba wprowadzenia reform napotkała na opór załogi.
Pracownicy DPS przychodzili na obrady Rady Miejskiej, aby zaprotestować przeciwko reformie. Przeciętne zarobki kształtują się na poziomie 2.650 zł brutto. Po reformie miały być podwyżki dla prawie 1,2 tys. osób pracujących bezpośrednio z pensjonariuszami. Chodziło o kwoty rzędu 250-300 zł brutto.
Głosowanie radnych w sprawie pierwszego łączenia placówek DPS odbyło się w atmosferze "czarnego protestu" pracowników domów pomocy społecznej.
- Wstydźcie się - wykrzykiwali z balkonu sali obrad pracownicy DPS po zakończeniu głosowania za połączeniem pierwszych placówek.