5 grudnia około godziny 20 do idącej chodnikiem 50-letniej łodzianki podszedł od tyłu napastnik, a następnie siłą zerwał z jej ramienia torebkę. Kobieta zgłosiła się na policję, informując o napadzie oraz utracie torebki z dokumentami, telefonem komórkowym, 70 złotymi i legitymacją ubezpieczeniową. Poszkodowanej nic się nie stało.
Kryminalni przystąpili do typowania podejrzanego. 16 grudnia zapukali do drzwi mieszkania znajdującego się na ulicy Gdańskiej. Przebywający w środku 28-letni łodzianina nie krył zaskoczenia, ale też od razu przyznał się do kradzieży torebki. W trakcie czynności poinformował, że wszystkie rzeczy wyrzucił, a telefon dał swojej dziewczynie. Mężczyzna przyznał się także, że w nocy z 14 na 15 grudnia włamał się do komórki znajdującej się trzy bramy obok miejsca zamieszkania. Wtedy jego łupem padły dwa rowery górskie, które porzucił kilka dni później z powodu braku znalezienia kupca.
Kobieta odzyskała tylko telefon komórkowy. Złodziej już wcześniej miał konflikt w prawem - w latach 2002-2006 przebywał w więzieniu za kradzież. Tym razem może spędzić w "odosobnieniu" kolejne 10 lat.
(Informacja prasowa policji - mł. asp. Grzegorz Wawryszuk)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?