Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: zagłodzony pies w opuszczonym domu

Joanna Barczykowska
Właściciel żywił sukę rozmoczonym chlebem.
Właściciel żywił sukę rozmoczonym chlebem. Dziennik Łódzki/archiwum
Mieszkańcy ul. Rokicińskiej w Łodzi zaalarmowali działaczy Fundacji SOS dla Zwierząt, że w kojcu na podwórku opuszczonego domu żyje suka owczarek niemiecki.

Właściciel karmił ją bardzo rzadko rozmoczonym w mleku chlebem. Tydzień temu suka się oszczeniła.

Mieszkający w pobliżu łodzianie zaalarmowali straż miejską, jednak bezskutecznie. W końcu zwrócili się do Fundacji SOS dla Zwierząt. W piątkowy wieczór na miejsce przyjechali działacze tej fundacji i odebrali zwierzęta właścicielowi.

- Psy przebywały w warunkach rażącego niechlujstwa. Na posadzce kojca zalegały duże ilości odchodów, a suka nie była z kojca w ogóle wypuszczana. W takich warunkach kilka dni wcześniej przyszły na świat szczenięta. To karygodne - grzmi Jarosław Miszczak, prezes Fundacji. - Jeszcze kilka godzin przed naszą interwencją było przynajmniej siedem szczeniaków, kiedy przyjechaliśmy, żyły już tylko trzy. Część szczeniąt prawdopodobnie padła lub została uśmiercona przez właściciela.

Stan owczarków jest bardzo ciężki. - Suka była niedożywiona, miała bardzo mało pokarmu. Podczas porodu doszło do zakażenia pępowiny. Była cała oblepiona odchodami i wodami płodowymi po porodzie. Szczenięta miały ropienie na brzuszkach. Postanowiliśmy je zabrać i przewieźć do kliniki weterynaryjnej, inaczej by nie przeżyły - tłumaczy Miszczak.

Weterynarze podkreślają, że suce nic nie grozi, ale wszystkich szczeniąt nie udało się uratować. W poniedziałek zdechło jedno.

- Miało poważne zakażenie. Mamy nadzieję, że uda nam się wyleczyć pozostałe. Potem poszukamy im dobrego domu - mówi Jarosław Miszczak. - Złożymy też doniesienie do prokuratury o znęcaniu się nad zwierzętami przez właściciela psów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki