- To jest pierwszy przypadek, kiedy poezja została zaaresztowana w samym środku wydarzeń politycznych - żartuje Michał Napiątek. - Ale rozumiemy chęć zabezpieczenia panów posłów i wszystkich ważnych osób w kraju.
CZYTAJ TAKŻE:
Zdanowska w Sejmie: Łódź jest taka, jak za czasów Tuwima!
Jak mówią aktorzy, do Sejmu prawdopodobnie nie dotarło pozwolenia na akcję performatywną, co było powodem interwencji. Zgodę na występ aktorzy zaprezentowali dopiero na miejscu. W związku z tym Straż Marszałkowska była zaskoczona poezją recytowaną w sejmowym korytarzu. Akcja miała zwrócić uwagę na Łódź i jej plany obchodu Roku Tuwima. I zwróciła. Aktorzy recytowali doniośle, co wywołało zdziwienie posłów obradujących w sejmowych komisjach. Pojawiły się głosy, że hałas bardzo przeszkadza im w pracy.
- Strażnicy nie wiedzieli, że recytujemy poezję, więc jeden z nich podszedł i powiedział: "A co to były za okrzyki" - relacjonuje Michał Sękiewicz. - Odparliśmy, że to poezja Juliana Tuwima, z kolei strażnik, że nie ma nic przeciwko twórczości pana Tuwima, ale pozwolenie powinno być.
I zatrzymali aktorów do wyjaśnienia. Za aktorami wstawił się minister Węgrzyn.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?