Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzcy maturzyści chcą zdawać matematykę

Agnieszka Jasińska
Ola, Adam i Kasia będą zdawać matematykę, bo zależy im na studiach na politechnice
Ola, Adam i Kasia będą zdawać matematykę, bo zależy im na studiach na politechnice fot. Krzysztof Szymczak
Do tej pory matematyka była dla maturzystów prawdziwą zmorą. Wybierali ją tylko w ostateczności.

Jednak w końcu to się zmieniło. Według danych Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej, w Łodzi aż 8937 maturzystów zadeklarowało w tym roku chęć zdawania matematyki na egzaminie dojrzałości. To prawdziwy rekord. Tym bardziej że jeszcze rok temu matematykę zdawały 7472 osoby.

- Te liczby pokazują, że maturzyści w końcu przestali bać się matematyki i zaczynają stawiać na swoją przyszłość - podkreśla Janusz Bąk, dyrektor XXI Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi. - Matematykę wybierają przede wszystkim uczniowie, którzy myślą o studiach na uczelniach technicznych. A po takich teraz najłatwiej znaleźć pracę.

Matematykę na egzaminie dojrzałości wybrała m.in. Aleksandra Skorupska z klasy IIIF XXI LO w Łodzi.

- Chcę zdawać na architekturę, więc dlatego zdecydowałam się na maturę z tego przedmiotu - przyznaje dziewczyna.

Razem z Olą matematykę w maju zdawać będzie także Adam Ponczyński oraz Kasia Prokopiuk. Chłopak wybiera się na mechatronikę, a dziewczyna na biotechnologię.

Artur Murgrabia z agencji pośrednictwa pracy Adecco w Łodzi przyznaje, że najlepsze zarobki czekają właśnie na absolwentów uczelni technicznych. - Nie jest tajemnicą, że w dobie kryzysu łatwiej znaleźć pracę po politechnice niż po uniwersytecie - podkreśla Murgrabia. - Największe zapotrzebowanie jest u nas na budowlańców. Absolwentowi politechniki bez doświadczenia możemy zaproponować wynagrodzenie 2,5 tys. zł brutto miesięcznie. Jednak po pięciu latach pracy zarobki wzrastają już do 8-12 tys. zł brutto.

Maturzyści przestali bać się matematyki, bo zależy im na dobrej pracy

Według Artura Murgarbiego, nic nie wskazuje na to, że zapotrzebowanie na inżynierów niespodziewanie się skończy. - Nawet kryzys omija absolwentów uczelni technicznych. Zagraniczne korporacje chętnie inwestują w Polsce i zatrudniają polskich specjalistów. Niestety, uczelnię techniczną trudniej skończyć niż uniwersytet.

Innego zdania jest Ewa Chojnacka, rzeczniczka Politechniki Łódzkiej. - Jeśli ktoś jest systematyczny, zdeterminowany i sumienny, to nie powinien mieć kłopotu z ukończeniem politechniki. Co roku trzy tysiące inżynierów opuszcza nasze mury. Dane Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej pokazują, że młodzi ludzie są coraz bardziej świadomi tego, że w Polsce brakuje inżynierów. I chcą to wykorzystać, by w przyszłości znaleźć dobrą pracę i utrzymać rodzinę.

Chojnacka podkreśla, że politechnika pomaga studentom, którzy mają zaległości z matematyki jeszcze z liceum. Prowadzi dla takich osób specjalne kursy. - Zależy nam także na zachęceniu dziewczyn do studiowania na politechnice - dodaje rzeczniczka. - Jeśli więcej maturzystów będzie ubiegać się o miejsce na politechnice, to na pewno podniesie się poziom nauczania. Będzie większa konkurencja i studiować będą tylko najlepsi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki