Łodzianie przez lata robili, co mogli, aby upamiętnić powstańców warszawskich

Materiał informacyjny Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Pomnik Powstańców Warszawskich w Łodzi został odsłonięty 1 sierpnia 2016 roku
Pomnik Powstańców Warszawskich w Łodzi został odsłonięty 1 sierpnia 2016 roku FOT. GRZEGORZ GAŁASIŃSKI
W Łodzi jest wiele miejsc upamiętniających uczestników Powstania Warszawskiego. Część z tych przedsięwzięć zostało realizowanych z inicjatywy samych powstańców, ich rodzin i bliskich.

Przez wiele lat w Łodzi nie było - poza nagrobkami zmarłych - żadnego oficjalnego pomnika, ulicy ani innego miejsca, które upamiętniałyby uczestników Powstania Warszawskiego i cywilnych mieszkańców stolicy, którzy zginęli podczas rozprawy okupanta z powstańcami. Jednak mieszkający w Łodzi dawni powstańcy, żołnierze AK i bliscy nie ustawali w staraniach, by pamięć o tych ludziach i ich ofierze nie zginęła.

Niektóre pomysły były zaskakujące. W latach 90. przed jednym z domów przy ulicy Sztaudyngera na łódzkich Bałutach stanęła kopia słynnego pomnika Małego Powstańca. Zamówił ją sobie i wystawił do ogrodu były żołnierz AK Marian Gołacki. Gołacki jako siedemnastolatek pracował w zakładzie fotograficznym i wykorzystywał swoje umiejętności w konspiracji. Gdy został namierzony, trafił wiosną 1944 roku do oddziału Antoniego Hedy, czyli „Szarego”. Choć sam nie walczył w Powstaniu Warszawskim, idea zbrojnej walki z okupantem była mu niezmiernie bliska. Dlatego co roku przez 63 dni ozdabiał postać chłopca z karabinem biało-czerwoną szarfą. Miejsce stało się znane, zaglądali tam sąsiedzi, kombatanci, krewni poległych...

ZOBACZ CO PISZEMY O POWSTANIU

Przez lata było to jedyne miejsce w Łodzi poświęcone powstaniu. Ale to na szczęście się zmieniło.

Dziś najbardziej kojarzącym się z Powstaniem Warszawskim miejscem w Łodzi jest skwer Powstańców Warszawskich oraz stojący w tym miejscu pomnik o tej samej nazwie. Pomnik wraz z zielonym terenem znajduje się na rogu ul. Wojska Polskiego i alei Palki.

O stworzenie w Łodzi oficjalnego miejsca pamięci od lat starali się mieszkający tu byli powstańcy. Impulsem do działania była zbliżająca się wówczas okrągła, 70. rocznica wybuchu powstania. Starania te odniosły skutek. Tuż przed rocznicą 2014 roku teren u zbiegu ul. Wojska Polskiego i Grzegorza Palki otrzymał nazwę Powstańców Warszawskich. Inicjatorem jej nadania był ówczesny radny PiS, a dzisiejszy wicemarszałek województwa łódzkiego Piotr Adamczyk. Rok wcześniej radny widział taki skwer raczej u zbiegu ulic Zielonej i Więckowskiego, ale ostatecznie zdecydowano się na obecną lokalizację. Łódzka rada miejska decyzję podjęła jednogłośnie 4 czerwca. Uchwała zdążyła wejść w życie przed 70. rocznicą wybuchu powstania.

Dłuższa była historia tworzenia pomnika, który stanął przy wejściu na skwer. Był on inicjatywą mieszkającego w Łodzi małżeństwa byłych powstańców - Henryka Gołębiowskiego, kpr. pchor. AK o pseudonimie „Kaczor”, w czasie powstania członka kompani K-2 pułku „Baszta” na Mokotowie oraz jego żony, prof. Marii Gołębiowskiej, łódzkiej lekarki pediatry, która w czasie powstania przetrwała rzeź Woli i pomagała ofiarom powstania jako pielęgniarka. Po wojnie małżeństwo zamieszkało w Łodzi. O pomnik starali się długo.

- Marzeniem życia mojego ojca było, by w Łodzi powstała jakaś pamiątka po powstańcach. Długo nie było ani pomnika, ani ulicy, ani skweru, który byłby im poświęcony - wspominał podczas tegorocznych uroczystości Jacek Gołębiowski, syn nieżyjących już powstańców. - Można powiedzieć, że ojciec ten pomnik wymyślił, a mama go zrealizowała. Poruszyła wszystkie możliwe instytucje, by ten pomnik powstał.

Łódzkie groby powstańców warszawskich ozdabiane są szarfami
Łódzkie groby powstańców warszawskich ozdabiane są szarfami FOT. KRZYSZTOF SZYMCZAK

Przygotowania do budowy pomnika trwały dwa lata. Projekt pomnika i jego bryłę stworzył nieżyjący już dziś znany łódzki rzeźbiarz prof. Michał Gałkiewicz, związany przez lata z łódzką Akademią Sztuk Pięknych, autor takich znanych w regionie rzeźb jak „Bociany” na łódzkiej Retkini czy „Pływaczki” przed basenem w Pabianicach. Był tak przekonany o konieczności budowy pomnika, że na jego rzecz przekazał własny granit.

Aby przekonać radnych do budowy pomnika, prof. Gołębiowska wystąpiła przed nimi na sesji Rady Miejskiej. Przekonywała, że takie miejsce jest potrzebne dla mieszkających w Łodzi byłych powstańców i do organizacji uroczystości rocznicowych. Po przemowie prof. Gołębiowskiej radni przyjęli uchwałę o stworzeniu pomnika. Był rok 2015.

Sam pomnik został stworzony z kamienia granitowego o wysokości 170 cm z wyrytym symbolem Polski Walczącej. Podstawą pomnika został cokół z granitu strzegomskiego z napisem „Powstańcom Warszawskim w hołdzie. Łodzianie”. Częścią pomnika została też tablica z napisem autorstwa łodzianina Pawła Spodenkiewicza, krewnego Gołębiewskich. „Powstanie warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 r. z rozkazu komendy głównej Armii Krajowej i trwało 63 dni. Mimo bohaterskiej postawy powstańców walczących o niepodległość Ojczyzny, zryw ten zakończył się klęską. Zginęło około 16 tys. żołnierzy Armii Krajowej i innych formacji polskich. Naziści wymordowali ponad 150 tys. cywilów, a miasto zrównali z ziemią”. Po jego odsłonięciu pojawiła się dyskusja, czy na tablicy zamiast „nazistów” nie powinni być jednak „Niemcy”, Spodenkiewicz przekonywał jednak, że w czasie powstania pod dowództwem niemieckim służyli żołnierze także innych narodowości. I tak zostało.

Wokół chodnika ułożono kostkę granitową, chodnik, ławki, posadzono też nowe drzewa i krzewy. Budowa pomnika z zagospodarowaniem terenu kosztowała ponad 120 tys. zł, pieniądze pochodziły z budżetu miasta.

Pomnik odsłonięto 1 sierpnia 2016 roku, dokładnie w 72. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. W uroczystości wzięli udział państwo Gołębiowscy. Byli wzruszeni i szczęśliwi. - Tata powiedział, że teraz już może odejść. I rok później tak się stało - wspomina Jacek Gołębiowski.

Od tego czasu co roku 1 sierpnia pod pomnikiem odbywają się uroczystości z udziałem byłych powstańców. Zaczynają się one zawsze kwadrans przed godz. 17, by uczestnicy mogli być razem w czasie godziny „W” i wysłuchać dźwięków syren.

Nie inaczej było w tym roku. W uroczystości wzięła udział dwójka żyjących wciąż w Łodzi powstańców warszawskich: prof. Henryk Panusz i prof. Maria Turowska. Mimo zaawansowanego wieku możliwość upamiętnienia w takim miejscu zabitych w powstaniu bliskich i przyjaciół ma ogromne znaczenie.

Osobom, które zginęły w powstaniu, a także tym, którzy dożyli swoich dni w Łodzi poświęcone są też liczne pomniki nagrobne. Jednym z bardziej znanych jest grób poległej łączniczki Barbary Marii Nazdrowiczówny o pseudonimie „Wiewiórka”. Ta urodzona w 1929 roku łodzianka zginęła 19 września 1944 roku w Warszawie. Została jednak pochowana w rodzinnym mieście. Jej grób zdobi płaskorzeźba z wizerunkiem dziewczyny na tle spalonego miasta. Przed nim 1 sierpnia odbywają się uroczystości rocznicowe.

Najsłynniejszym pochowanym na Starym Cmentarzu powstańcem jest natomiast generał Franciszek Pfeiffer - „Radwan” , który w czasie powstania warszawskiego dowodził obroną Śródmieścia oraz szturmami na budynek PAST-y i Pocztę Główną. Chociaż po wojnie przebywał na emigracji i zmarł w Londynie, został pochowany w rodzinnej Łodzi.

W sumie na Starym Cmentarzu jest ponad sto zidentyfikowanych grobów powstańców, a na wszystkich łódzkich nekropoliach niemal drugie tyle. Ta lista nie jest zamknięta, co roku identyfikowane są nowe, niestety umierają też kolejni powstańcy. Obecnie w Łodzi żyje ich jeszcze około dwudziestu.

Od kilku lat z inicjatywy Instytutu Pamięci Narodowej pod koniec lipca organizowana jest akcja oznaczania grobów powstańców. Ozdabiane są one biało-czerwonymi szarfami i napisem „63 dni Powstania Warszawskiego”.

Nie sposób zapomnieć też o pochowanym w łódzkiej katedrze słudze Bożym ks. Tadeuszu Burzyńskim. Ten łódzki kapłan był pierwszym duchownym zabitym w czasie powstania. Zginął w jego pierwszej godzinie, gdy wraz z pięcioma zakonnicami wybiegł na pomoc rannemu żołnierzowi. Od 2003 roku trwa jego proces beatyfikacyjny w gronie 122 męczenników z czasów II wojny światowej. Za zgodą władz kościelnych ciało ks. Burzyńskiego zostało ekshumowane z cmentarza w jego rodzinnej Chruślinie w powiecie łowickim i w 70. rocznicę powstania zostało uroczyście złożone w łódzkiej katedrze. Grób ks. Burzyńskiego znajduje się po prawej stronie, blisko wejścia do katedry. Często płoną przy nim znicze. Gdy proces beatyfikacyjny się zakończy, miejsce to będzie jeszcze częściej przyciągać wiernych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki