- Zauważyłem, że dziewczyny wzywają pomocy - desperacko machały rękami w kierunku plaży - opowiada 31-latek. - Wraz ze szwagrem bez zastanowienia ruszyliśmy z pomocą.
Zawodowy pożarnik z 12-letnim stażem błyskawicznie dopłynął do starszej z dziewcząt i wyciągnął ją na brzeg. 18-latce nic nie było.
Drugą z dziewczyn uratował pan Michał. Gdy do niej dopłynął, 15-latka była nieprzytomna i znajdowała się pod wodą. Wspólnymi siłami łodzianie wyciągnęli ją na brzeg i zaczęli akcję resuscytacyjną nastolatki. Przyłączyła się do niej jedna z plażowiczek - zawodowa pielęgniarka. Niebawem na miejsce ratownicy WOPR SAR (przed sezonem letnim plaży nie strzegą ratownicy wodni) straż pożarna i policja.
- Udało się przywrócić czynności życiowe, ale niestety nie odzyskała przytomności. Dziewczyna trafiła pod skrzydła medyków ze szpitala w Wejherowie, a stamtąd do kliniki w Trójmieście - dodaje strażak z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 8 w Łodzi. - Wczoraj dowiedzieliśmy się, że wraca do zdrowia.
- To pierwsza w tym sezonie letnim taka sytuacja - mówi podkom. Monika Bradtke, naczelnik Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Pucku. - Dziewczyny pływały we wzburzonym morzu i w kilka sekund (prawdopodobnie nastąpił prąd wsteczny) znalazły się daleko od brzegu. Apelujemy o rozwagę podczas morskich kąpieli!
Łódzki strażak oraz jego szwagier odebrali wczoraj podziękowania od burmistrza Władysławowa, Romana Kużela.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?