Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianie uwielbiają słuchać muzyki w plenerze. Sprawdź, które festiwale wybierają mieszkańcy Łodzi

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Tylko pociągami ponad tysiąc łodzian pojechało na rozpoczęty w czwartek Przystanek Woodstock. Latem uwielbiamy słuchać muzyki w plenerze. A czy taki festiwal da się „zrobić” na granicy Łodzi?

„Fruzia”, „Ućstok”, „Akademia Sztuk Przepięknych” i „Grabik”. Tak nazywały się pociągi przejeżdżające przez miasto od wtorku do czwartku, aby zabierać łodzian na XXII Przystanek Woodstock, który wczoraj zaczął się w Kostrzynie nad Odrą (i oficjalnie zakończy się z soboty na niedzielę). Już pierwszy z pociągów, czyli „Fruzia”, po przyjechaniu nocą z Warszawy, a zwłaszcza po ustawieniu się na widzewskim dworcu, pękał w szwach.

Czytaj:Przystanek Woodstock 2016. Pociąg "Fruzia" wyruszył z Łodzi [ZDJĘCIA, FILM]

Patenty na przetrwanie ponad sześciogodzinnej podróż były rozmaite, ale górą byli warszawiacy - i to dosłownie, bo, zanim pociąg dotarł do Łodzi, część z nich zainstalowała pod sufitem wagonów hamaki. Według normalnej taryfy, woodstokowicze z naszego miasta zapłacili za swój pociąg (w obie strony) 109 zł, uczniowie - 69 zł, a studenci tylko 53 zł. Jak wynika z obliczeń Przewozów Regionalnych, we wszystkie „łódzkie” pociągi wsiadło w naszym mieście około 1150 pasażerów.

W przypadku Woodstock transport może być głównym składnikiem kosztów festiwalowych wakacji, bo sam Przystanek jest darmowy (co zresztą w części tłumaczy jego popularność - przed rokiem policja informowała o ponad 200 tysiącach ludzi przebywających na terenie imprezy, były też inne dane: o pół milionie uczestników).

Gdzie indziej z pieniędzmi nie jest już tak różowo - ktoś, kto połknął na Woodstocku bakcyla do spędzania części wakacji na festiwalach w plenerze, ale chciałby spróbować czegoś innego niż pole w Kostrzynie, może wystraszyć się cen karnetów na bardziej komercyjne imprezy.

Udział w całym czterodniowym Open’er Festivalu 2016 na przełomie czerwca i lipca kosztował co najmniej 399 zł (jeśli ktoś decydował się na zakup karnetu już na początku września 2015 roku, a opcja z rozbiciem namiotu na terenie imprezy kosztowała wtedy 429 zł). Według organizatorów, podczas edycji 2016 na lotnisku Gdynia-Kosakowo bawiło się w każdy dzień około 60 tysięcy ludzi. Jak co roku nie zabrakło tam łodzian - jeden z nich przysłał nawet do naszej redakcji zdjęcie płonącego na festiwalu foodtracka, ale dużą większą atrakcją był dla niego występ Red Hot Chili Peppers (który nieszczęśliwie pokrył się z meczem Polska-Portugalia). Gwiazd pokroju RHCP próżno szukać w programie Przystanku Woodstock, co nie znaczy, że do Kostrzyna nie zjechały zespoły zza granicy (np. The Hives, Molotov czy Apocalyptica).

Czytaj:Open'er 2016. Pożar na festiwalu. Ewakuacja [ZDJĘCIA CZYTELNIKA]

Co ciekawe, za podróż pociągiem do Gdyni łodzianie, kupując bilety w drugiej klasie składów Intercity (na kilka tygodni przed wyjazdem), nie płacą więcej niż za wyprawę do Kostrzyna - z warszawiakami w hamakach nad głową.

W to lato łodzianie wybrali się także na Jarocin Festiwal, który odbył się w zeszłym tygodniu (trzydniowy karnet kosztował 280 zł, możliwość rozbicia namiotu kolejne 50 zł, główne gwiazdy edycji 2016 to Slayer i The Prodigy).

- Wciąż można zobaczyć tam ludzi, którzy np. chodzą „w różnych stanach świadomości” po potłuczonym szkle, ale z drugiej strony widziałem starego punka spacerującego z małym wnukiem - opowiada Jacek, łodzianin, który ma sentyment do Jarocina ze względu na swoje wielkopolskie korzenie.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 4- 10 lipca 2016 roku

W kalendarzu festiwali „plenerowych” zostały jeszcze m.in. płocki Audiodriver odbywający się na plaży nad Wisłą (29-31 lipca, muzyka elektroniczna, obecna cena trzydniowego karnetu to 320 zł, wcześniej było taniej, pole namiotowe kosztuje 69 zł) oraz OFF Festiwal w katowickiej Dolinie Trzech Stawów (5-7 sierpnia, „alternatywny” program układany co roku przez Artura Rojka, karnet trzydniowy za 310 zł, pole namiotowe za 60 zł).

Przystanek Woodstock oraz Open’er Festival, czyli najpotężniejsze muzyczne imprezy w Polsce, jeszcze nie mogą równać się rozmachem (rozumianym jako długość trwania) z największymi „plenerami” w Europie. Oczywiście, i za granicą można znaleźć kogoś z Łodzi.

- Przed rokiem wybrałam Sziget Festival, odbywający się w Budapeszcie na wielkiej, częściowo zalesionej wyspie, na Dunaju - opowiada Patrycja, studentka Uniwersytetu Łódzkiego. - Akurat w 2015 roku występowały tam moje ulubione wykonawczynie: w tym Florence and the Machine i Paloma Faith, ale okazało się, że na Sziget, oprócz gwiazd, jest wszystko: łącznie z namiotem, w którym w każdy z sześciu wieczorów festiwalu występowała drag queen. Dunaj odcina cię od wielkiego miasta i sprawia, że czujesz się wakacyjnie, ale zawsze możesz opuścić wyspę i zwiedzić piękny Budapeszt. Na karnet wydałam 229 euro, ta cena obejmowała możliwość rozbicia się z namiotem na wyspie. Plus to zbliżone do polskich ceny jedzenia, czego nie można powiedzieć o festiwalach w Europie Zachodniej. Ponad 300 zł wydałam na pociąg w dwie strony Warszawa-Budapeszt: można taniej, ale spałam w wygodnej kuszetce.

W 2015 roku na Sziget, według organizatorów, bawiło się 441 tysięcy ludzi z 95 krajów. W tym roku festiwal odbywa się w dniach 10-17 sierpnia.

„Plenerowa” impreza odbywa się także w naszym mieście, choć muzyka odgrywa na niej drugoplanową rolę wobec obrzucania się sproszkowanymi barwnikami. Łódzkie Centrum Wydarzeń (ŁCW) poinformowało, że 2 lipca podczas Festiwalu Kolorów przez Błonia Łódzkie przewinęło się około 15 tysięcy osób.

Błonia Łódzkie to teren pod jednym ze zboczy retkińskiej „Górki Śmieciówki”, u zbiegu ulic Konstantynowskiej i Juszczakiewicza. Zapytaliśmy ŁCW, czy tam, albo na innych zielonych obrzeżach miasta dałoby się zorganizować plenerowy festiwal muzyczny. Przysłana wczoraj odpowiedź jest bardzo tajemnicza: „ŁCW pracuje nad bardzo dużym wydarzeniem muzycznym, w którym weźmie udział kilkadziesiąt tysięcy uczestników, jednak jest teraz zbyt wcześnie, aby mówić o szczegółach”.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 4- 10 lipca 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki