Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianin Kajetan Duszyński odebrał złoty medal olimpijski w Tokio i wysłuchał Mazurka Dąbrowskiego

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Fot. Paweł Relikowski
Polska sztafeta mieszana 4x400 m odebrała złote medale za pierwsze miejsce w sobotnim finale olimpijskim. - Przez cztery i pół godziny odpisywałem na wiadomości z gratulacjami, które otrzymałem od swoich znajomych. Aż mnie kciuki bolały - mówił dla TVP Kajetan Duszyński, bohater z AZS Łódź.

Około południa czasu lokalnego, czyli 5 nad ranem w Polsce, złota sztafeta mieszana 4x400 m uczestniczyła w ceremonii medalowej na Stadionie Olimpijskim w Tokio. „Mazurka Dąbrowskiego” wysłuchała drużyna w składzie Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic i Kajetan Duszyński z AZS Łódź.

- Wczoraj płakałam, dzisiaj, jak otworzyłam oczy, dalej płakałam - mówiła dla TVP Justyna Święty-Ersetic. - Marzyliśmy o medalu, ale złoto?

Świętowanie?

- Przez cztery i pół godziny odpisywałem na wiadomości z gratulacjami, które otrzymałem od znajomych - mówił Kajetan Duszyński. - Aż mnie kciuki bolały. Nie ma co ukrywać, moje życie się zmieniło. To uczucie nie do opisania, coś magicznego jest w tych olimpijskich zawodach. Zdobycie medalu to spełnienie każdego sportowca. Generalnie wolałem być underdogiem w tych zawodach, ale zostałem Kapitano. Teraz zaczyna się presja, z którą na kolejnych zawodach trzeba będzie sobie radzić.

Biało-Czerwoni zdradzili, że w szybszym biegu pomogły im nowe buty. Podeszwa jest w nich dużo twardsza, a góra bardziej miękka. Leżą lepiej na nodze i inaczej przenoszą krok biegowy w przód.

Jeśli wierzyć w przesądy, Polacy w najbliższych dniach będą zdobywać medale lawinowo. Po sukcesie wioślarek Justyna Święty-Ersetic i Natalia Kaczmarek... nacierały się ich srebrnymi krążkami. W sobotę obiecały, że udostępnią swoje medale każdemu chętnemu, by pozostali reprezentanci również mieli okazję przejąć ich szczęśliwą moc.

Biało-Czerwoni wrócili do pokojów w środku nocy, hucznego przywitania przez innych olimpijczyków więc nie było. Po niesamowitym występie emocje buzowały w nich jednak jeszcze długo.

- Przed stołówką czekało na nas kilku trenerów. Zaśpiewali nam piosenki, ale nawet nie pamiętam jakie - zdradził Karol Zalewski. - Mieliśmy wiele rozmów z mediami, konferencję prasową i kontrolę antydopingową. Był też mały problem z transportem, organizatorzy nie byli przygotowani na tak późny przejazd. Do wioski dotarliśmy ostatecznie po 2 w nocy, w łóżku byłem około 3, z tego co wiem, reszta również. Żadne z nas nie przespało nocy. Starałem się zasnąć, wziąłem tabletkę, założyłem też specjalne okulary od psychologa. Ale leżałem trzy godziny z zamkniętymi oczami, emocje były zbyt wielkie na sen - dodał.

W niedzielnej ceremonii mogli uczestniczyć tylko zawodnicy, którzy pobiegli w finale. W eliminacjach, które Polacy zakończyli z najlepszym czasem, z złotej sztafety wystartował tylko Kajetan Duszyński. Obok niego pobiegli Dariusz Kowaluk, Iga Baumgart-Witan i Małgorzata Hołub-Kowalik.

Zawodnik AZS AWF Katowice w niedzielę rano wystartował jeszcze w eliminacjach indywidualnego biegu na 400 m. Odpuścił jednak ten bieg, dotruchtał do mety z czasem... 2.15,38. Wyjaśnił, że nie doszło do żadnej kontuzji, lecz była to decyzja taktyczna.

We wtorkowym finale rzutu młotem kobiet zobaczymy trzy reprezentantki Polski. Do Anity Włodarczyk, która okazała się najlepsza w eliminacjach, dołączyły Malwina Kopron (ósma) oraz Joanna Fiodorow (dziesiąta).

Alicja Konieczek - podobnie jak jej siostra Aneta - również nie może liczyć na awans w biegu na 300 metrów z przeszkodami - ósme miejsce.

Joanna Jóźwik piąta w swoim półfinale biegu na 800 metrów, Polka nie wystąpi w olimpijskim finale.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki