Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianin oskarża policję o pobicie i kradzież

Jaroslaw Kosmatka
Jaroslaw Kosmatka
Prokuratura sprawdzi, czy doszło do przekroczenia uprawnień przez policjantów
Prokuratura sprawdzi, czy doszło do przekroczenia uprawnień przez policjantów archiwum
Policjanci pobili mnie i okradli - mówi łodzianin. Okazało się, że wypożyczony samochód którym jechał... był kradziony.

Do naszej redakcji zatelefonował pan Piotr. - Zostałem pobity przez policjanta - powiedział.

Pan Piotr we wtorek 26 marca wypożyczył z jednej z łódzkich firm samochód - kię rio. Wieczorem jechał autem ulicami Łodzi.

- W pewnym momencie, gdy stałem na Retkini, zauważyłem, że z tyłu pojazdu chodzą policjanci z latarkami - opowiada pan Piotr. - Wysiadłem i spytałem ich, czy jest jakiś problem.

Wówczas pan Piotr miał zostać skuty i brutalnie rzucony ziemię.

- Usłyszałem tylko, że samochód jest kradziony, a za chwilę obok mundurowych pojawiło się kilku innych policjantów w kominiarkach. Kilka razy uderzyli mnie pięścią w twarz. Złożyłem skargę na policjantów - twierdzi łodzianin.

W nocy z 26 na 27 marca policjanci prowadzili na Retkini działania przeciwko złodziejom samochodowym. Około godziny 23:30 zauważyli auto marki Kia, które figurowało w systemie informacyjnym jako kradzione na terenie Włoch.

- 28-latek został przywieziony na komisariat. Wówczas zaczął uskarżać się na bóle głowy. Został przewieziony do szpitala, gdzie udzielono mu pomocy medycznej. Po powrocie do komisariatu stwierdził, że został uderzony przez jednego z interweniujących funkcjonariuszy. Powiedział również, że zginęło mu kilkadziesiąt złotych - mówi podkom. Adam Kolasa.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że mężczyzna jechał samochodem w sposób brawurowy, czym przyciągnął uwagę funkcjonariuszy. Gdy próbowali go zatrzymać, wysiadł z auta i próbował uciec do klatki w bloku przy Popiełuszki 43. Tam zatrzymali go policjanci.

Na komisariacie mężczyzna złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez interweniującego policjanta. Powiadomiono prokuraturę. Przeszukano policjantów i radiowóz, nie znajdując rzekomo skradzionej gotówki.

- Jak w każdej takiej sprawie, prokuratura zobowiązana jest do wszczęcia śledztwa i przeprowadzenia dochodzenia. Sprawdzimy, czy doszło do przekroczenia uprawnień przez policjantów - mówi Maria Szcześniak-Bauer, prokurator rejonowy w prokuraturze Łódź-Polesie.

- W 2012 roku do Komendy Miejskiej Policji w Łodzi wpłynęły łącznie 303 skargi na działania policjantów. Potwierdzonych zostało28 (9,24 %). W skargach podniesiono 546 zarzutów, gdzie potwierdzono zaledwie 33 zarzuty (6%). Wiele ze skarg to niestety pomówienia wynikające z subiektywnej i emocjonalnej reakcji na podejmowaną interwencję np. postępowanie mandatowe. Takie skargi wynikają czasem z nieznajomości uprawnień jakie przysługują policjantom. Każda skarga jest wnikliwie przez nas wyjaśniania tak aby ustosunkować się rzetelnie do wszelkich wątpliwości czy zastrzeżeń i w przyszłości wyeliminować ewentualne uchybienia - mówi podkom. Adam Kolasa z biura prasowego KWP w Łodzi.

Najbardziej zastanawiające jest jednak to, w jaki sposób do wypożyczalni samochodów trafiło kradzione auto.

- W styczniu jeden z moich klientów pojechał do Włoch. Tam mu skradziono ten pojazd - mówi właściciel wypożyczalni. Mężczyzna od razu zgłosił kradzież pojazdu na posterunku włoskiej policji.

Kilka tygodni później właściciel wypożyczalni, dzięki systemowi GPS, namierzył swój pojazd. Pojechał do Włoch i udało mu się odzyskać samochód.

- Byłem na tym samym komisariacie, aby poinformować o odzyskaniu auta.

Niestety, włoscy policjanci nie zaktualizowali danych w systemie i samochód widniał jako kradziony. Stąd nieporozumienie i słuszna interwencja łódzkich funkcjonariuszy.

- Przeprosiłem pana Piotra za zaistniałą sytuację. Tylko tyle mogłem zrobić - mówi właściciel wypożyczalni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki