Przyczynę wieloletniego cierpienia odkryła kilka dni temu. Podczas wizyty u dentysty lekarz zrobił rentgen sąsiedniego zęba.
- Gdy obraz pojawił się na ekranie komputera, lekarz poradził mi wziąć głęboki oddech. Powiedział mi, że w jednym z kanałów znajduje się ułamany kawałek igły do wypełnień w kształcie sprężyny - mówi zbulwersowana pacjentka.
Kawałek metalu przez lata powodował stan zapalny, z którego potem wynikały choroby łodzianki. Nie wiadomo jednak, kto popełnił błąd.
- Na ułamanym narzędziu jest plomba amalgamatowa. Nie miałam takich robionych od późnej podstawówki, więc nie mam pojęcia, kto spartaczył. Leczyłam się wtedy w szkolnym gabinecie, w różnych spółdzielniach i prywatnie - mówi Małgorzata Janicka.
Teraz pacjentka musi zapłacić co najmniej 1.200 zł za leczenie kanałowe i usunięcie igły przy wykorzystaniu mikroskopu. Być może konieczna będzie nawet operacja.
Adam Sandauer z fundacji Primum Non Nocere jest przekonany, że niewiele da się zrobić.
- Gabinety mają obowiązek przechowywać dokumentację przez 10 lat, więc prawdopodobnie została już zniszczona - mówi Sandauer.
Zgodnie z polskim prawem, teraz zaskarżane mogą być błędy lekarskie popełnione nie więcej niż 20 lat temu, pod warunkiem że od ich wykrycia nie minęły trzy lata. Jednak w praktyce dotyczy to jedynie błędów lekarskich popełnionych po 1997 roku. Wcześniej obowiązywał bowiem krótszy termin przedawnienia.
Według szacunków, w Polsce co roku popełnianych jest od 20 do 40 tys. poważnych błędów lekarskich. Poważnych, czyli takich, które powodują problemy zdrowotne trwające ponad 3 miesiące. Około 2 tys. przypadków zgłaszanych jest do Okręgowych Izb Lekarskich. Z nich około 200 rozpatrywanych jest po myśli skarżącego. Do polskich sądów trafia około tysiąca skarg rocznie.
- To pokazuje skalę problemu i to, jak te sprawy są traktowane - podkreśla Sandauer. - Jeśli lekarze ponosiliby konsekwencje swojego działania, bardziej by uważali.
Błędy lekarskie popełniane są na całym świecie. Kilka miesięcy temu mieszkaniec Belgii wystąpił o 80 tys. euro wobec szpitala, w którym pięć lat temu zaszyto mu w ciele... dwie pary 16-centymetrowych nożyczek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?