Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianka napadła i obrabowała starszą kobietę podając się za lekarkę

Wiesław Pierzchała
Na ławie oskarżonych zasiądzie 29-letnia Maria Ł. z Łodzi. Prokuratura zarzuca jej udział w napadzie rabunkowym. Oskarżonej grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Akt oskarżenia w tej sprawie wpłynął do Sądu Okręgowego w Łodzi. Termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony.

Do napadu doszło 18 lutego 2013 roku w Łodzi na Górnej. Według prokuratury, tego dnia Maria Ł. zapukała do mieszkającej tam starszej kobiety - Janiny B. Oznajmiła, że musi gospodyni przeprowadzić badania medyczne. Musiała być przekonująca, bowiem Janina B. wcale się nie zdziwiła. Wprost przeciwnie. Jak później wyznała śledczym, była przekonana, że ma do czynienia z "panią doktor" z rejonowej przychodni. Dlatego wpuściła ją do mieszkania.

Był to błąd. "Pani doktor" zaczęła oglądać mieszkanie i szybko spostrzegła 300 zł, leżące na szafce. I zaczęła obiecywać gospodyni złote góry. Oznajmiła, że jeśli zapisze się do funduszu emerytalnego i wpłaci owe 300 zł, to po pewnym czasie otrzyma drugie tyle - 600 zł. I Maria Ł. wzięła leżące na szafce banknoty. Janina B. uznała, że powierzenie pieniędzy Marii Ł. nie jest dobrą lokatą i zażądała ich zwrotu. Między kobietami doszło do szarpaniny. Wtedy "pani doktor" zawołała jakiegoś mężczyznę i wkrótce do mieszkania wbiegł jej wspólnik. Wymachiwał nożem. Był brutalny i agresywny. Przerażonej właścicielce przyłożył nóż do gardła i zażądał wydania pieniędzy. Groził, że jeśli kobieta tego nie zrobi, to ją zabije. Para bandytów splądrowała mieszkanie. Napastnicy byli tak skrupulatni, że zajrzeli nawet do zeszytu. Los im sprzyjał, bo znaleźli w nim tysiąc złotych. Wkrótce uciekli.

Napadnięta swoje straty oszacowała na 1,6 tys. zł. Zaalarmowała policjantów, którzy zatrzymali Marię Ł. Nie przyznała się do winy. Nie wiadomo, kto był jej wspólnikiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki