Łódzka straż miejska surowa dla pijaków, a łagodna dla kierowców

- W marcu wypisaliśmy 2130 mandatów za wykroczenia drogowe. Dla porównania, w analogicznym miesiącu ubiegłego roku mandatów było 2325. Trzeba jeszcze zwrócić uwagę na to, że w tym roku pilnujemy porządku na drogach w związku z przebudową trasy W-Z. I nawet mimo to liczba mandatów spadła - mówi Leszek Wojtas, zastępca naczelnika wydziału dowodzenia łódzkiej straży miejskiej.

Od kiedy w straży miejskiej zmienił się komendant, zmniejszyła się liczba miejsc, w których można spotkać funkcjonariuszy z fotoradarem.

- Teraz kontrolujemy prędkość kierowców przede wszystkim w pobliżu szkół. Zależy nam na bezpieczeństwie, a nie na liczbie mandatów - podkreśla Leszek Wojtas.

Nie ma za to pobłażania, jeśli chodzi o osoby pijące alkohol w miejscach niedozwolonych. W tym przypadku liczba mandatów wzrosła. I to aż o 40 proc.

- W marcu wypisaliśmy aż 371 kar. Dla porównania, w analogicznym okresie ubiegłego roku mandatów było 265. Jeśli chodzi o pouczenia, to ich liczba również wzrosła. W marcu tego roku było ich 301, w ubiegłym roku zaledwie 167 - wylicza zastępca naczelnika.

Leszek Wojtas zaznacza, że oprócz picia alkoholu w miejscach niedozwolonych straż miejska zwraca również uwagę na wybryki chuligańskie i zaśmiecanie miasta.

W sumie w marcu łódzka straż miejska wylegitymowała prawie 6 tys. osób. Do Miejskiego Centrum Zdrowia Publicznego przewiezionych zostało prawie 700 pijanych łodzian. Strażnicy wystawili 31 mandatów za palenie papierosów na przystankach MPK. Za niesprzątanie po psach kar było 50, a za brak torebek na odchody - 69.

O łagodności straży miejskiej mogą zapomnieć również osoby nielegalnie handlujące na łódzkich targowiskach. W marcu funkcjonariusze wystawili 167 mandatów za handel w miejscach niewyznaczonych oraz 76 za handel bez zezwolenia.

Nowe oblicze łódzkich strażników to efekt zmian, jakie wprowadza Zbigniew Kuleta, nowy komendant. Tuż po nominacji na stanowisko ogłosił, że funkcjonariusze nie będą się skupiać na karaniu kierowców. Mają za to zająć się skuteczniej prewencją. Kuleta podkreślał, że zaostrzy kary m.in. za zakłócanie spokoju w mieście i picie alkoholu w miejscach publicznych.

Komendant, podobnie jak Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi, chce, by straż miejska pełniła służebną rolę wobec społeczności lokalnej i żeby stała się bardziej przyjazna. Dla Kulety ważne jest, by mieszkańcy wiedzieli, jak skontaktować się z funkcjonariuszem ze swojej dzielnicy. Dlatego straż miejska w Łodzi udostępniła numery telefonów do strażników osiedlowych, patrolujących 115 rewirów na miejskich osiedlach.