Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzki Central rozesłał promocję i... dane klientów

Alicja Zboińska
Dane osobowe powinny podlegać szczególnej ochronie
Dane osobowe powinny podlegać szczególnej ochronie Dziennik Łódzki / archiwum
Stali klienci SDH Central w Łodzi dostali od sklepu dużo więcej niż tylko zaproszenie na zakupy ze zniżką. Przy okazji "wzbogacili się" o imiona, nazwiska i adresy mejlowe innych regularnie kupujących w tym domu handlowym. Ich dane są widoczne dla wszystkich odbiorców tej wiadomości.

Tymczasem imię, nazwisko oraz adres mejlowy to dane, które są chronione prawem i bez zgody zainteresowanego nie wolno ich udostępniać.

- Mam kartę stałego klienta Centralu i co pewien czas otrzymuję mejle z promocjami - mówi pani Agnieszka (nazwisko do wiadomości redakcji). - Tym razem też dotarła do mnie korespondencja z informacją o wyprzedaży. Wiadomość wyglądała jednak inaczej niż zazwyczaj. W rubryce adresat zobaczyłam całą listę imion, nazwisk i adresów mejlowych osób, które też są zapewne stałymi klientami. Oznacza to, że one też widzą moje dane, a to mi się już nie podoba. Wyraziłam zgodę na to, by takie informacje miał Central, ale nie inni klienci. To nie powinno się zdarzyć.

Pani Agnieszka obawia się, że jej dane mogą być wykorzystane do różnych celów przez nieuczciwą osobę. W takiej sytuacji jak ona jest przynajmniej kilkudziesięciu klientów SDH Central.

Zgadza się z tym Małgorzata Kałużyńska-Jasak, rzecznik głównego inspektora ochrony danych osobowych.

- Adres mejlowy może stanowić daną osobową, gdyż za jego pośrednictwem można kogoś zidentyfikować, a w tym przypadku mamy jeszcze podane imię i nazwisko - tłumaczy Małgorzata Kałużyńska-Jasak. - Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, być może doszło do przeoczenia. Wystarczy przecież użyć funkcji: "ukryj do wiadomości" i adresaci nie będą widzieć danych innych osób.
Osoby, których dane zostały podane, mogą zgłosić sprawę do sądu, a sąd na administratora strony teoretycznie może nałożyć grzywnę albo karę ograniczenia lub pozbawienia wolności do dwóch lat. To samo grozi ludziom, którzy pozyskali te dane osobowe i później je wykorzystają.

Informacjami o przesłaniu danych klientów zaskoczona jest Anna Domańska, wiceprezes SDH Central.

- Dokładnie sprawdzę tę sytuację, musiał wystąpić jakiś błąd - mówi Anna Domańska. - Dopilnuję, żeby taka sytuacja w przyszłości się nie powtórzyła.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki