Mężczyzna 13 października po godzinie 8.00 wszedł do siedziby jednej z firm przy ulicy Nowej w Łodzi. Nie wzbudził żadnych podejrzeń. W budynku zauważył otwarty pokój, w którym na krześle pozostawiono damska torebkę. Wykorzystując nieuwagę personelu skradł ją wraz z pieniędzmi, dokumentami i telefonem komórkowym o łącznej wartości około 950 złotych.
CZYTAJ TEŻ: Studenci złapali złodzieja w akademiku
- Na podstawie analiz podobnych zdarzeń mających miejsce w przeszłości funkcjonariusze z komendy miejskiej zajmujący się zwalczaniem przestępczości przeciwko mieniu wytypowali podejrzewanego 34-latka - mówi rzecznik prasowy KWP w Łodzi Joanna Kącka. - Mężczyzna prowadzi własną działalność gospodarczą. 2 listopada około 7.00 nad ranem został zatrzymany w swoim mieszkaniu na Polesiu. Jak się okazało, feralnego 13-go odwiedził oficjalnie firmę sąsiadującą z tą, w której doszło do kradzieży. Rzekomo chcąc skorzystać z toalety wszedł do znajdującego się obok budynku skąd skradł torebkę - dodaje Kącka.
CZYTAJ TEŻ: Łódź: zmarł złodziej ranny w wypadku
Mężczyzna spędził już kilka lat w więzieniu, właśnie za takie kradzieże. Znów usłyszał zarzut kradzieży torebki. Skorzystał z dobrowolnego poddania się karze. W więzieniu spędzi najprawdopodobniej 6 miesięcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?