Łódzkie. 61-letni rowerzysta wpadł do rowu i nie mógł się wydostać. Długo szukała go rodzina i policja

Szczęśliwie zakończyły się poszukiwania 61-latniego w gminie Dmosin, który w niedzielę pod wieczór wyszedł z domu i do niego nie powrócił. O zaginięciu mężczyzny rodzina powiadomiła służby dopiero gdy zrobiło się ciemno. Wciągu trzech godzin od zgłoszenia policjanci odnaleźli mężczyznę. Okazało się, że wpadł do głębokiego rowu i nie mógł wyjść...
Dyżurny brzezińskiej komendy policji otrzymał zgłoszenie o zaginięciu 61-letniego mieszkańca gminy Dmosin.
Mężczyzna w niedzielę po południu wyjechał na chwilę rowerem żeby odwiedzić rodzinę. Początkowo domownicy na własną rękę próbowali odnaleźć zaginionego, ale gdy zrobiło się ciemno i poszukiwania nie dawały pozytywnego rezultatu postanowili powiadomić odpowiednie służby.
Policjanci po otrzymaniu zgłoszenia rozpoczęli akcję poszukiwawczą, w którą zaangażowani byli również strażacy oraz policyjny pies tropiący. Po niespełna trzech godzinach odnaleźli zaginionego seniora w krzakach, w głębokim rowie.
Okazało się, że mężczyzna wjechał tam rowerem i ze względu na schorzenia, które miał, nie był w stanie samodzielnie się z niego wydostać. Na miejsce wezwano medyków, którzy nie stwierdzili urazów u mężczyzny, w związku z czym przekazany został rodzinie.
Brzezińscy policjanci zwracają się z prośbą do bliskich i opiekunów osób starszych i nieporadnych o odpowiednią i uważną opiekę, a w przypadku zaginięcia, o jak najszybsze poinformowanie służb, gdyż upływ czasu od chwili zaginięcia do zgłoszenia ma ogromne znaczenie w skuteczności podjętych działań. Pamiętajmy, że w takich sytuacjach ważne są szczegóły i jak najwięcej danych, które pomogą i ułatwią poszukiwania.