Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzkie lotnisko bez lotów do Monachium. Lufthansa zawiesza loty, a fani lotniska... dyskusję

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Archiwum Polska Press
Z końcem października z łódzkiego lotniska znikają prestiżowe loty Lufthansą do Monachium. To duży cios dla portu, który zaledwie dwa tygodnie temu zakończył dużą kampanię reklamową tego kierunku.

25 października Lufthansa zawiesza loty z Łodzi do Monachium, które uruchomiła w 2018 r. Początkowo samoloty latały pięć dni w tygodniu, później już tylko cztery. W połowie roku obłożenie mających 90 miejsc samolotów Bombardier CRJ-900 wyniosło około 60 proc., ostatnio wzrosło do 70. Ale to nie wystarczyło. Luft-hansa tłumaczy zawieszenie połączeń względami ekonomicznymi.

„Decyzję podjęto w oparciu o rozwój ekonomiczny trasy od momentu jej uruchomienia w 2018 roku. Dołożono wszelkich starań, by zwiększyć dochodowość nowego połączenia. Mimo znaczących działań ze strony Lufthansy, trasa nie stała się dochodowa” - wyjaśnia Lufthansa Group w oświadczeniu. Nie precyzuje w nim, czy połączenia wrócą.

Wiadomo jedynie, że pasażerowie, którzy kupili loty na listopad, zostaną przekierowani do Warszawy.

Lufthansa to prestiżowe linie lotnicze, które pozwalało łódzkim pasażerom dotrzeć do międzykontynentalnego hubu jakim jest Monachium. Samolot wylatywał z Niemiec do Łodzi między godz. 10 i 11, a z powrotem po godz. 12, by w okolicach 14 być znowu w Monachium. Ceny biletów w obie strony zaczynały się od 396 zł. Pasażerowie mieli na pokładzie darmowe posiłki i napoje, w tym wino.

Wiadomość o zawieszeniu lotów spadła na łódzkie lotnisko jak grom z jasnego nieba. Jeszcze do końca września trwała kampania promocyjna połączeń przez Monachium „Ile za ile”. Na 30 bilbordach w Łodzi i regionie oraz w internecie pojawiły się porównania czasu przelotu do Monachium z czasem dojazdu do Warszawy, a także ceny lotów. Lotnisko nie podaje kosztów kampanii. Ale decyzji Lufthansy się nie spodziewało.

„Z dużym zaskoczeniem przyjęliśmy decyzję linii lotniczej Lufthansa o zawieszeniu lotów od sezonu zimowego 2019/2020 - wyjaśnia w oświadczeniu łódzkie lotnisko. Jak podkreśla port połączenie rozwijało się dobrze, a przewoźnik postrzegał i nadal postrzega region łódzki jako rozwojowy. Łódzkie lotnisko za zawieszenie połączeń obwinia trudną sytuację w branży, która doprowadziła już do upadku czterech linii lotniczych. „Zostaliśmy zapewnieni, że niemiecki przewoźnik jedynie zawiesza połączenie i że planuje wrócić na łódzkie lotnisko” - zapewnia port.

Brak połączenia powoduje, że na łódzkim lotnisku operuje jedynie Ryanair z całorocznymi połączeniami na Wyspy Brytyjskie i sezonowymi lotami do Aten, a także letnie czartery do Bułgarii, Grecji i Turcji.

Brak Lufthansy wpłynie na liczbę pasażerów. Tymczasem ostatni kwartał był dla łódzkiego portu stosunkowo dobry. Od lipca do września obsłużył niemal 80 tys. pasażerów. W lipcu było prawie 29 tys. pasażerów, czyli o 31 proc. więcej niż rok temu. W najgorszym roku 2017 w lipcu było zaledwie nieco ponad 16 tys. pasażerów.

Łódzkie lotnisko nie wypowiada się na temat nowych planów połączeń. Wśród pasażerów pojawiły się plotki o zmianie rejsów do Monachium na połączenia do Frankfurtu. Niestety Lufthansa dementuje te pogłoski.

- Obecnie nie ma planów rozpoczęcia lotów z Łodzi do Frankfurtu - informuje Neda Jaafari z działu prasowego Lufthansy.

Zawieszono nawet... dyskusję fanów

Zawieszenie połączeń do Monachium spowodowało zamknięcie dyskusji fanów zrzeszonych w grupie „Łódź Lublinek Airport Society- Chcemy rozwoju łódzkiego lotniska” na portalu Facebook.

Początkowo fani mieli nadzieję, że informacja się nie potwierdzi. „Na razie proszę nie panikować” - napisał jeden z nich. Potem zwracali uwagę na niedawną kampanię reklamową połączeń „Jak to jest możliwe, że miasto robi reklamę przewoźnikowi a on zamyka połączenie?”.
Ostatecznie Paweł Albert, administrator grupy zamroził komentarze „do czasu pojawienia się nowych pozytywnych informacji o trasach z łódzkiego portu. Nie chcę, aby to miejsce stało się bezrefleksyjną przestrzenią do wylewania złości”
Fani przyjęli tę decyzję ze zrozumieniem. „Może się jednak okazać, że grupa już nigdy nie zostanie otwarta ponownie” - napisał jeden z członków. I dał znak „:(”

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki