Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzkie podwórka - wątpliwa wizytówka miasta

Błażej Lenkowski
Błażej Lenkowski jest politologiem, prezesem Fundacji Industrial (Liberte, Szósta Dzielnica, 4liberty.eu)
Błażej Lenkowski jest politologiem, prezesem Fundacji Industrial (Liberte, Szósta Dzielnica, 4liberty.eu) archiwum prywatne
Setki łódzkich podwórek to również wizytówka naszego miasta. Wizytówka, która w ogromnym stopniu zależy nie tylko od władz miejskich, ale również od lokalnych społeczności i administracji, od zaangażowania każdego użytkownika tej przestrzeni. Tymczasem podwórka to, mówiąc łagodnie, kraina wielkich kontrastów.

Mamy kilka przykładów pięknej rewitalizacji i dbałości o szczegóły, ale tuż obok miejsca, które straszą przechodniów często nawet zza odnowionych i estetycznych elewacji. Ten problem mamy również na ulicy Piotrkowskiej, która po odnowieniu będzie tym bardziej kontrastować z "urokiem" niektórych zaułków i podwórek.

Program Mia100 Kamienic zerwał ze starą praktyką odnawiania jedynie elewacji i zakłada generalne remonty budynków wraz z bramami i klatkami schodowymi. Ostatnio władze miejskie zapowiedziały nową strategię rewitalizacji, która obejmować ma całe kwartały. To znaczący postęp w dobrym kierunku, który jednak z racji własnościowych nie zawsze zakłada odnowienie również całego podwórka. Mówiąc szczerze, chyba również nie zawsze musi. Ważne, aby na zagospodarowanie takiej przestrzeni był ciekawy pomysł, zakładający zarówno dbałość o estetykę, jak również o funkcjonalność dla mieszkańców oraz przedsiębiorców, którzy w jej obrębie prowadzą lub chcieliby prowadzić działalność.

Cóż to oznacza w praktyce? Wiele łódzkich bram, na wzór wielu miejsc np. na krakowskim Kazimierzu, nie musi być wymuskanymi cukierkami, w które zainwestowano ogromne środki. Wystarczyłoby więcej zieleni i ławek, otwartych ogródków restauracyjnych i kawiarnianych. Na marginesie, ogródków - których moim zdaniem - nie trzeba dostosowywać do jednego wzoru jak na Piotrkowskiej. Odrobina wolności, może ułatwić urządzanie takiej przestrzeni, czasem dopuszczenie do użytku np. starych mebli tworzy fajny, unikalny klimat. Taka przestrzeń jest przyjazna, ładna i zmienia charakter całego budynku i jego okolicy.

Oczywiście, aby było to możliwe trzeba rozwiązać zasadniczy problem, z jakim boryka się nasze centrum, czyli parkowanie samochodów. Dziś pojazdy mieszkańców, pracowników instytucji zlokalizowanych w centrum czy tamtejszych przedsiębiorców zwyczajowo starają się parkować w bramach. Nie powinniśmy się temu dziwić - miejsca parkingowe poza bramami są płatne, jest ich za mało, aby znaleźć miejsce trzeba często tracić mnóstwo czasu na krążenie po centrum w wielkich korkach. Co więcej niestety wciąż często oznaczają po prostu parkowanie tuż przy jezdni albo na chodniku - co nie jest ani wygodne, ani estetyczne, często blokuje też przestrzeń przeznaczoną dla przechodniów. Prawo do wjazdu i parkowania w bramach i podwórkach mają tylko osoby uprzywilejowane (mieszkańcy lub Ci którzy tu pracują), co daje o wiele większą szansę na odnalezienie miejsca parkingowego. Bez rozwiązania problemu z parkowaniem trudno racjonalnie planować tworzenie zielonych i estetycznych podwórek.

Jednocześnie rozwiązaniem z pewnością nie jest zupełne odcięcie centrum od ruchu samochodowego. Pojazdy są potrzebne zarówno dla pracowników firm zlokalizowanych w centrum, jak i po prostu dla mieszkańców. Jest zupełnie oczywiste, że oni muszą mieć miejsce do dogodnego pozostawienia samochodu. Bez tego będziemy nieustannie świadkami lokowania kolejnych inwestycji czy biur firm poza centrum miasta (przypadki zarówno przedsiębiorstw, instytucji publicznych jak ZUS czy Uniwersytet Łódzki), gdzie inwestowany kapitał zamiast pracować na odnawianie naszej unikalnej i niszczejącej tkanki miejskiej centrum, będzie przeznaczany na utrzymywanie lub budowanie "biurowcowych" klocków na przedmieściach lub innych w dzielnicach. To sprzeczne ze strategią i interesem miasta.

Wiele osób opowiada się za tym, aby samochody zniknęły z chodników centrum, odblokowały bramy, co zaowocuje zapewne tworzeniem się nowych, przyjaznych przestrzeni publicznych, ogródków i zieleni, bardziej estetycznych podwórek np. tuż przy Piotrkowskiej. Inni myślą racjonalnie o zdobywaniu środków na rewitalizację centrum miasta, ratowaniu pięknych kamienic czy pałacyków, które można odkryć w centrum. Priorytetem dla tych grup powinna być budowa w centrum wielopoziomowych lub podziemnych, tanich, lub nawet bezpłatnych (dla mieszkańców i firm) parkingów. To jest jeden z kluczowych czynników procesu naturalnego ratowania naszego centrum. Śródmieścia, które powinno pełnić mieszane funkcje, w którym będą zarówno ulokowane firmy oraz urzędy, obok silnego sektora rozrywkowo-restauracyjnego, po mieszkańców, którzy chcą przebywać w miłej, estetycznej okolicy i niekoniecznie chcą być odcięci od własnych środków lokomocji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki