Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łowicz darował Radiu Victoria ponad 100 tys. zł

Rafał Klepczarek, współpraca Aneta Grinberg, Sławomir Burzyński
Miejskiej komisji rewizyjnej w Łowiczu nie udało się szczegółowo skontrolować zasadności umorzeń podatkowych dokonanych przez Krzysztofa Kalińskiego.

Burmistrz Łowicza odmówił członkom zespołu kontrolującego wglądu do wniosków o umorzenie podatków, zasłaniając się zapisami ordynacji podatkowej, która nie przewiduje, aby mogli przeglądać je radni z komisji rewizyjnej.

Wszystko zaczęło się pod koniec 2010 roku, gdy część mieszkańców Łowicza zainteresowała się, dlaczego łowicki ratusz umorzył katolickiej rozgłośni Radio Victoria w Łowiczu ponad 110 tys. zł zaległych podatków wraz z odsetkami. O radiu zrobiło się w mieście głośno wcześniej, gdy jego główna księgowa przyznała się do sfałszowania 125 dokumentów, na podstawie których katolicka rozgłośnia i działająca przy niej agencja reklamowa, otrzymały ponad 266 tys. zł dotacji.

Sprawę umorzeń próbowali zbadać radni opozycyjni Robert Wójcik i Ryszard Szmajdziński. Poprosili oni władze miasta o informacje na temat umorzeń podatkowych z lat 2006 - 2009.

Burmistrz Krzysztof Kaliński przekazał im takie zestawienie. Wynikało z niego, że w 2006 roku szef miejskiego samorządu umorzył 10 podmiotom ponad 6,6 tys. zł zaległości podatkowych wraz z odsetkami. Rok później była to kwota 226,4 tys. zł umorzenia dla trzech podmiotów (większość z nich to zwolnienie z uiszczenia zaległości przez łowicki szpital). Z kolei w 2008 roku kwota umorzeń wyniosła prawie 125 tys. zł (dla czterech podatników, w tym dla Radia Victoria), a rok później prawie 13 tys. zł (dla czterech wnioskodawców). Przy opisie każdego przypadku znalazło się lakoniczne zdanie informujące, że przyczyną zastosowania ulgi był "ważny interes podatnika". Burmistrz Kaliński zapewnia, że wszystkie umorzenia były zasadne.

- Chcieliśmy dowiedzieć się czegoś więcej o zasadności umorzenia dużej kwoty podatku wraz z odsetkami dla Radia Victoria - mówi radny Szmajdziński. - Mówiono nam, że było ono w trudnej sytuacji materialnej, ale w takiej jest wiele łowickich firm.

Opozycja złożyła więc wniosek o to, aby szczegółową kontrolą zajęła się komisja rewizyjna. Powołano specjalny zespół kontrolny, którego szefem został Szmajdziński. Burmistrz nie zezwolił mu jednak na wgląd do wniosków podatników ubiegających się o umorzenie zaległości finansowych. Członkowie komisji konsultowali jego decyzję z różnymi prawnikami i okazało się, że Krzysztof Kaliński postąpił zgodnie z prawem, bo w takich wnioskach mogą być zawarte np. informacje dotyczące stanu zdrowia podatnika czy też inne chronione prawem dane.

Nam udało się ustalić, dlaczego w 2008 roku ratusz umorzył łowickiemu radiu 114.610 zł zaległości podatkowych wraz z odsetkami. Okazuje się, że w latach 2003-2007 rozgłośnia nie płaciła podatku od budowli, który w Łowiczu wynosi 2 proc. jej wartości. Został nim objęty maszt radiowy wart 600 tys. złotych.

Przez kilka lat uzbierały się znaczne zaległości podatkowe, których spłata zachwiałaby płynnością finansową katolickiej rozgłośni. Burmistrz Kaliński uznał, że ze względu na interes podatnika, należy spełnić prośbę rozgłośni ubiegającej się o umorzenie zaległości.

Także ks. Piotr Sipak, dyrektor radia, zapewnia, że wszystko odbyło się zgodnie z literą prawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki